Silny jak „Koń”. Służba Bezpieczeństwa contra Stanisław Kończalik
Dnia 10 marca 1982 r. w ramach ogólnopolskiej akcji „Jodła” przeprowadzono rozmowę ostrzegawczą ze zwolnionym z ośrodka odosobnienia dla internowanych Stanisławem Kończalikiem, jednym z liderów jarocińskiej „Solidarności”. Wynik rozmowy nie zadowolił funkcjonariuszy bezpieki na tyle, by osoba S. Kończalika i prowadzona przez niego działalność przestały budzić niepokój kierownictwa kaliskiej SB. Wręcz przeciwnie, efektem twardej, opozycyjnej postawy byłego lidera jarocińskiej „Solidarności” było założenie 2 kwietnia 1982 r. Kwestionariusza Ewidencyjnego o kryptonimie „Koń”, w ramach którego kaliska SB zamierzała go dalej inwigilować.
W ramach ww. kwestionariusza bezpieka wykorzystywała kilku tajnych współpracowników oraz liczne kontakty służbowe i operacyjne. Byli to jeden z najważniejszych agentów kaliskiej bezpieki na teren Jarocina TW o ps. „Andrzej” oraz tajni współpracownicy ps. „Stanisław”, „Karol”, „Piotr”, „Ryszard”, „Jurek”, „Aleksander”, kontakty służbowe „JP”, „KL”, „JK”, „B”, „BM”, „KM” oraz kontakty operacyjne „Zbyszek”, „Bartek”, „DN”, „JA”. Trzy osobowe źródła informacji tzw. OZI, a mianowicie: „Andrzej”, „Ryszard” i „Jurek”, miały na bieżąco kontrolować zachowanie oraz kontakty figuranta KE krypt. „Koń”. Głównym celem kwestionariusza było rozpoznanie kontaktów oraz operacyjna kontrola jego osoby. Funkcjonariusze, m.in. sierż. B. Smoliński, przeprowadzali w ramach czynności operacyjnych liczne oficjalne rozmowy z kierownictwem Jarocińskich Zakładów Odzieżowych „Jarkon” na temat nieprzejednanej, antykomunistycznej postawy S. Kończalika.
Zdaniem tajnego współpracownika o ps. „Jurek”, który rozmawia dość często z ob. Kończalikiem z „Jarkonu” Jarocin, wymieniony jest aktualnie jeszcze bardziej negatywnie nastawiony do władz, aniżeli przed stanem wojennym. Mimo prób niejako „temperowania” dyskusji ze strony tw, Kończalik neguje wszelką rzeczywistość polityczną i gospodarczą w naszym kraju. Miał opornik w klapie. Nieprzejednaną postawę S. Kończalik prezentował również przed agentem „Andrzejem”, któremu we wrześniu 1982 r. powiedział, że „ma wszystkich gdzieś” i nie boi się demonstrować swoich poglądów. Dodał również, iż na internowanych dyrekcje posiadają specjalne instrukcje postępowania w stosunku do nich. Mianowicie, aby pilnie obserwować ich postępowanie, a przy najmniejszym potknięciu zwolnić z pracy. Jako przykład podał „Jaromę”, gdzie kilku działaczy zostało zwolnionych oraz Zawisłę [mowa o Jerzym Zawiśle] z Zakładów Papy, a ponadto rzekomy fakt, że Szymczakowi w ZPOW „Kotlin” już zwracano uwagę, że nie wywiązuje się z obowiązków. Słowa S. Kończalika na temat internowanych kolegów, wypowiedziane funkcjonariuszowi SB ustami „Andrzeja”, potwierdzają liczne charakterystyki oraz rozmowy przeprowadzone z dyrektorami jarocińskich zakładów, na temat m.in. S. Szymczaka oraz pracowników „Jafo” i „Jaromy”. Na marginesie warto dodać, że powyższa rozmowa odbyła się w mieszkaniu ww. tajnego współpracownika, do którego S. Kończalik przyszedł w odwiedziny z przypiętym opornikiem.
Skutkiem nieprzejednanej, opozycyjnej postawy S. Kończalika były przeprowadzane z nim przez funkcjonariuszy bezpieki liczne rozmowy profilaktyczno-ostrzegawcze. W trakcie jednej z nich w 1983 r., dotyczącej bojkotowania nowych związków zawodowych, mł. chor. L. Molecki inspektor SB zagroził mu, że kontynuowanie jego działalności może doprowadzić do wszczęcia postępowania przygotowawczego.
Dnia 31 marca 1983 r., w związku z powołaniem z dniem 1 kwietnia 1983 r. w województwie kaliskim jednostek rejonowych SB, kaliska bezpieka przekazała KE krypt. „Koń” do realizacji SB w Jarocinie. Dnia 15 kwietnia 1983 r., tym razem jarocińska bezpieka, dokonała uzupełnienia planu operacyjnych przedsięwzięć w ramach otrzymanego do realizacji kwestionariusza. Wypełniając nowe czynności, SB zamierzała skompromitować go w oczach kolegów. Otóż 7 kwietnia 1983 r. TW „Andrzej” doniósł ppor. Zb. Łagodzińskiemu w Kaliszu, że w „Jarkonie” i „Kotlinie” przygotowano petycję do Marszałka Sejmu PRL w celu uwolnienia aresztowanych czołowych działaczy „Solidarności”, m.in. Gwiazdy i Rulewskiego. S. Kończalik zaproponował „Andrzejowi”, aby zorganizował podobną inicjatywę w jego zakładzie pracy. Chodziło o Jarocińskie Fabryki Obrabiarek. Funkcjonariusz SB przy doniesieniu z rozmowy z tajnym współpracownikiem zanotował: Uwaga. Przy wykorzystaniu tej informacji zwrócić uwagę na fakt, że była ona uzyskana w bezpośredniej rozmowie „TW-Kończalik”, a przez to na niebezpieczeństwo dekonspiracji czy nawet prowokacji ze strony Kończalika.
To w jaki sposób SB wykorzystywała uzyskiwane w ten sposób informacje, pokazuje przykład podjętych w tej sprawie przedsięwzięć operacyjno-profilaktycznych. W tym miejscu warto zacytować dłuższy fragment planu rozpracowania S. Kończalika, jaki przygotował inspektor SB L. Molecki: O ile ustali się, że figurant zbierał podpisy, doprowadzić do przeszukania jego mieszkania […]. W celu skompromitowania figuranta w środowisku czołowego aktywu b. „Solidarności” z terenu Jarocina planuję w czasie rozmów z nim celowo wskazać, że figurant ujawnił ich nazwiska, że oni także sporządzali petycję i na odwrót, że oni z kolei o nim nam powiedzieli. […] Dążyć do kompromitowania figuranta w jego otoczeniu poprzez wykorzystywanie przypadkowych z nim spotkań jako umyślnych planowych, tym bardziej że jest on nam znany od strony służbowo-prywatnej. […] Prowadzić z wymienionym rozmowy profilaktyczno-ostrzegawcze lub doprowadzić do jego doraźnego zatrzymania w porozumieniu z Wydziałem Doch[odzeniowo]-Śledczym. […] Na bieżąco poprzez tw. ps. „Stanisław” i inne źródła informacji prowadzić kontrolę operacyjną, aby rozpoznać jego negatywną działalność.
Poprzez tak prowadzone gry operacyjne, których ofiarami padali czołowi działacze jarocińskiej „Solidarności”, SB umiejętnie rozbijała jedność związku i „kompromitowała” ich w oczach kolegów. Głównym wykorzystywanym narzędziem w tej nieczystej „grze” byli tajni współpracownicy, oficjalnie działacze „Solidarności”, którzy świadomie i przez wiele lat, w imię doraźnych korzyści materialnych i osobistych, zdradzali sekrety swoich kolegów oraz idee, w które niegdyś sami wierzyli.
Stanisław Kończalik w ramach Kwestionariusza Ewidencyjnego o krypt. „Koń” był inwigilowany do końca 1989 r. W ciągu dziewięciu lat ustawicznej konfrontacji z komunistyczną władzą, SB dokonała przeszukania w jego mieszkaniu, przeprowadziła liczne rozmowy ostrzegawcze, nieustannie śledziła jego kontakty z kolegami z b. „Solidarności” oraz obserwowała jego mieszkanie. Doprowadziła również do ukarania go grzywną w wysokości 25 000 zł. Jego działalność jest przykładem bezkompromisowej walki o ideały Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” w latach 80.
Autor: Tomasz Cieślak
Bibliografia:
Cieślak T., Nastroje społeczne załóg pracowniczych Ziemi Jarocińskiej z perspektywy organów bezpieczeństwa państwa w latach 80., „Zapiski Jarocińskie” 2012, nr 1-2 (24/25).