Krótka historia Hilarowa
Historia majątku i dworu w Hilarowie jest niezwykle ciekawa, inspirująca, ale także tragiczna. Pierwsza wzmianka o folwarku pochodzi z połowy XIX w. Pisząc poniższy artykuł miałem nieodparte wrażenie, że Hilarów miał dziejowego pecha… czegoś zabrakło, żeby był wielki. Kluczem do tego jest tragiczna śmierć pierwszego i ostatniego właściciela: Emila i Günthera. Dziękuję p. Jackowi Koszalikowi za inspirację, apelując jednocześnie do Państwa o wszelkie informacje dotyczące majątku, jak i dworu.
Folwark Hilarów, majątek Bachorzew
Dzieje Hilarowa nierozerwalnie powiązane są z historią Bachorzewa i tak będziemy je rozpatrywać. Pod koniec XVIII w. właścicielami Bachorzewa, który pierwszy raz pojawia się w źródłach już w XIV w., byli Bobrowscy. Po licznych perypetiach w 1800 r. wieś przeszła w ręce Sokolnickich. Wkrótce wdowa po Kajetanie Bobrowskim Marianna Sokolnicka (1785-1868) wyszła ponownie za mąż. Jej wybrankiem została kluczowa postać tej opowieści Hilary Baranowski (1783-1848), który jak się okazało nie miał szczęścia do interesów i poważnie zadłużył majątek żony. Źródłem jego kłopotów były pożyczone u jarocińskich Żydów pieniądze, których nie był w stanie spłacić. W obliczu groźby licytacji dóbr bachorzewskich Baranowski, chcąc ratować majątek, postanowił go podzielić. W ten sposób powstał oddalony o kilometr od Bachorzewa folwark, który od swego imienia nazwał Hilarowem (pierwotnie Hilarowo). Było to najprawdopodobniej w latach czterdziestych XIX w. Pierwsza wzmianka o Hilarowie pochodzi bowiem z 1844 r. Na marginesie warto dodać, że nie uratowało to jego dóbr przed licytacją. W 1847 r. Bachorzew wraz z folwarkiem Hilarów przeszły ostatecznie w ręce Władysława Radolińskiego z Jarocina.
Era rodziny von Schweinichen
Władysław Radoliński, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli tego rodu w historii, nie długo cieszył się nowym nabytkiem. Sprzedał go bowiem dziesięć lat później, dokładnie w 1857 r., przedstawicielom junkrów pruskich z dolnego Śląska, bogatej i wpływowej rodzinie von Schweinichen (po polsku „Świnka”). Być może potrzebował wówczas pieniędzy na kosztowaną inwestycję, jaką była nowa rodowa siedziba w Jarocinie. Mowa oczywiście o pałacu, który powstawał w latach 1848-1865. Pierwszym właścicielem zakupionych od Radolińskiego dóbr był pruski porucznik Emil von Schweinichen (1806-1869). Według jednej z hipotez, w przeszłości członkiem tej samej rodziny miał być Jakub Świnka, jeden z najwybitniejszych polityków średniowiecznej Polski, bliski współpracownik króla Przemysła II. Herbem jakim się tytułowali przedstawiciele tej rodziny był dzik. Tym samym polski majątek w Bachorzewie oraz folwark w Hilarowie ostatecznie przeszły na ponad 70 lat w ręce bardzo wpływowej rodziny niemieckiej. W momencie przejęcia Bachorzewa przez Emila von Schweinichena liczył on: 2122 morgi, 12 domów, 155 mieszkańców (31 ewangelików i 121 katolików). Dodatkowo w folwarku w Hilarowie usytuowanych było dalszych 6 domów, w których mieszkało 75 mieszkańców. W samym Bachorzewie, na wzgórku nad Lutynią, w pierwszej połowie XIX w. polscy właściciele wybudowali dwór i to do niego wprowadzili się nowi niemieccy gospodarze. Przetrwał on do lat siedemdziesiątych XX w., kiedy został rozebrany ze względów bezpieczeństwa.
Dobra bachorzewskie wraz z Hilarowem w zamyśle nowych właścicieli pełnić miały rolę ich letniej rezydencji. W 1869 r. w lesie nad Lutynią, w pobliżu zabudowań gospodarczych, doszło jednak niespodziewanie do tragedii. Śmiertelnemu wypadkowi na polowaniu uległ właściciel Bachorzewa i Hilarowa Emil von Schweinichen. Pochowano go nieopodal miejsca, w którym zginął. Do dnia dzisiejszego w miejscu śmierci von Schweinichena znajduje się kamień z wyrytą datą tragedii: 1869 r. Według Piotra Marchwiaka pierwotnie w tym miejscu stał krzyż według wzoru niemieckiego Schwarzwaldu (dziś nie ma po nim śladu, a prochy Schweinichenów przeniesiono na cmentarz ewangelicki w Jarocinie). Emil był mężem zmarłej w Hilarowie w 1885 r. Konstanze von Seherr-Thoss.
Pałac w Hilarowie (niem. Hilarhof)
Z czasem sam Bachorzew zaczął tracić na znaczeniu na rzecz Hilarowa, w którym to na przełomie XIX i XX w. von Schweinichenowie postanowili wybudować okazały pałac, a przy nim założyć kilkuhektarowy park i sad owocowy. Nie wiadomo jednak, kiedy to dokładnie mogło nastąpić, ale fakt śmierci Konstanze w Hilarowie w 1885 r. może potwierdzać hipotezę, że mógł on już tam się wówczas znajdować.
Najprawdopodobniej kolejnymi właścicielami majątku byli Konstantin i Maria von Schweinichenowie. Niewiele o tym okresie wiadomo. W tym też czasie, w 1914 r. Polak Józef Rybicki został zmuszony najprawdopodobniej trudnościami gospodarczymi sprzedać von Schweinichenom słynny młyn nad Lutynią. Wszedł on wówczas w skład majątku Hilarów. Nowi właściciele wyposażyli go w nowoczesną turbinę i udoskonalili. Nieczynny, urokliwy młyn stoi tam do dzisiaj. W 1879 r. władze niemieckie zmieniły także nazwę majątku na Hilarhof. Od tej pory był on już w pełni niemiecki. Dysponujemy fotografią pałacu z sprzed 1905 r. Sam budynek był w późniejszym okresie przebudowywany, o czym świadczy kolejna fotografia, ale w polskich archiwach nie zachowały się na ten temat żadne dodatkowe źródła. Badacze mają ogromny problem także z jego umiejscowieniem. Pomóc może w tym nowa mapa katastralna z 1937 r. odnaleziona przez autora w Archiwum Państwowym w Poznaniu, ale i ona nie rozwiewa wszelkich wątpliwości co do lokalizacji samego pałacu.
Günther von Schweinichen (1901-1930)
W latach dwudziestych XX. w., już w II Rzeczypospolitej, Hilarów przypadł jedynemu synowi Konstantina i Marii, ostatniemu potomkowi rodu w linii męskiej, Güntherowi von Schweinichenowi. Młody von Schweinichen urodził się 12 września 1901 r. w Pawłowicach, w majątku swojej matki, która pochodziła z bardzo wpływowej wrocławskiej rodziny wydawców i księgarzy o nazwisku von Korn. Była właścicielką Pawłowic przez 28 lat (1892-1920). Według dostępnych źródeł Günther miał być lojalnym obywatelem II Rzeczypospolitej, dobrym gospodarzem i żołnierzem Wojska Polskiego służącym w barwach 17. Pułku Ułanów Wielkopolskich w Lesznie. Dobrze też jako Niemiec posługiwał się językiem polskim, z czego był dumny. Tym sposobem kolejni właściciele Hilarowa zaczęli się polonizować i historia po prawie 80 latach zaczęła zataczać kolejne koło, a sam majątek przechodził najlepszy okres w swej historii.
Dnia 27 czerwca 1927 r. Günther ożenił się z jedną z trzech córek Hermana von Schllieffena, Waldraut von Schlieffen (1908-1995). Razem mieli zarządzać Hilarowem, który wraz z gromadą Bachorzew liczył już ponad 500 ha i był jednym z większych majątków w okolicy. Wkrótce urodziły im się dwie córki: nosząca takie same imię jak mama Waldtraut i Barbara. Żona Günthera Waldtraut pochodziła z rodziny junkrów pruskich, którzy delikatnie mówiąc, nie darzyli Polaków specjalnie sympatią. Jej krewnym był autor słynnego Planu Schlieffena Alfred von Schlieffen. Plan ten był podstawą niemieckiego ataku na Francję przez Belgię i Holandię podczas I wojny światowej! To na nim oparli się niemieccy stratedzy podczas walk na froncie zachodnim „wielkiej wojny”.
Nie wiadomo jakby potoczyły się losy kolejnego z członków rodu von Schweinischen, gdyby nie jego nagła śmierć w 1930 r., zaledwie po trzech latach małżeństwa… Był to ogromny szok dla całej społeczności Hilarowa, ponieważ młody właściciel zmarł niespodziewanie na atak serca. Jego ostatnią wolą było zostać pochowanym w tym samym miejscu, co jego zmarły tragicznie przed laty krewny Emil von Schweinischen. Śmierć Günthera była ogromnym ciosem dla młodej żony, która została sama z dwoma córkami, ale była także szokiem dla mieszkańców majątku. „Orędownik Ostrowski” pozwolił sobie wówczas na krótki komentarz: Jarocin. Zgon Günthera von Schweinischen, właściciela majątku Hilarowa. W środę 28 maja [1930 r.] o godz. 9-tej rano zmarł nagle wskutek ataku serca właściciel majątku ziemskiego Hilarowa Günther von Schweinischen. Zmarły liczył lat 29 i osierocił żonę z dwojgiem dzieci. Günther von Schweinischen cieszył się w powiecie jarocińskim ogólnym szacunkiem i sympatią. Szczególna żałość wywołała wiadomość o śmierci młodego właściciela wśród ludności Hilarowa, dla której był bardzo troskliwym i dobrym panem. Pogrzeb odbył się w niedzielę o godz. 3-ej popołudniu z pałacu w Hilarowie do lasu hilarowskiego, gdzie zwłoki zostały złożone w grobowcu rodzinnym. G. von Schweinichen był oficerem rezerwy pułku ułanów.
Według Piotra Marchwiaka, w późniejszym okresie prochy obydwu właścicieli Hilarowa przeniesiono na cmentarz ewangelicki w Jarocinie, ale nie ma na ten temat dalszych informacji.
Hilarów i nowi niemieccy właściciele
Tym sposobem, po śmierci Günthera, majątek Hilarów i gromada Bachorzew, łącznie ponad 535 ha (stan na 1926 r.), przeszły w ręce kolejnej wpływowej niemieckiej rodziny, tym razem von Schlieffen. W skład dóbr hilarowskich wchodziło 287 ha ziemi uprawnej, 18 łąk, 157 ha lasów, 69 ha nieużytków i 3 ha stawów. Niestety młoda wdowa nie była zainteresowana gospodarowaniem na odziedziczonym majątku i bardzo szybko postanowiła go wydzierżawić. Wybór padł na bardzo ambitnego, czterdziestoletniego Niemca z powiatu obornickiego Berndta von Saengera. Dwa lata po śmierci Günthera Waldtraut ponownie wyszła za mąż. Jej wybrankiem okazał się Ernst von Unruh i Hilarów zupełnie przestał ją interesować. Na marginesie dodam tylko, że podczas reformy rolnej przeprowadzonej przez komunistów w 1945 r. jako właścicielka Hilarowa figuruje nie Waldtraut, tylko Maria von Schweinichen. Jedno jest pewne – w 1937 r. żona Günthera była właścicielką gromady Bachorzew.
Berndt von Saenger – dzierżawca Hilarowa
Nowy gospodarz Hilarowa to bardzo kontrowersyjna postać, która ostatecznie niezbyt dobrze zapisała się w historii naszego regionu. Mimo że związany był z Hilarowem i majątkiem prawie 15 lat (1930-1945), to niewiele w Polsce o nim wiadomo. Saenger urodził się w 1891 r. w Połajewie (pow. Oborniki) w rodzinie ziemiańskiej. Studiował folk i rolnictwo w Heidelbergu, Berlinie i Wrocławiu. Powiązany był z masonerią. W okresie II RP prowadził bardzo aktywną działalność polityczną i społeczną. Był dwukrotnie posłem polskiego sejmu, reprezentując w latach 1928-1930 Niemiecki Klub Parlamentarny (II kadencja). Podczas swojej drugiej kadencji w latach 1930-1935, czyli już jako dzierżawca Hilarowa, był rzecznikiem niemieckiej frakcji w polskim sejmie! Była to bardzo wpływowa funkcja, dzięki której wielokrotnie na posiedzeniach plenarnych zabierał głos. W 1935 r., czyli już po dojściu Hitlera do władzy, jego poglądy uległy zdecydowanej radykalizacji. Dnia 6 lutego tego roku na forum sejmu skarżył się, że członkowie mniejszości niemieckiej są w swych prawach pomijani i pokrzywdzeni prawie we wszystkich dziedzinach z wyjątkiem jednej, mianowicie w płaceniu podatków. W tej dziedzinie według niego Niemcy mieli zajmować bezsprzecznie wyjątkowo wysokie stanowisko. Twierdził także, że doświadczają krzywd, są pomijani i prowadzi się z nimi walkę. Warto dodać, że wypowiadał te słowa w imieniu większości Niemców zamieszkujących tereny II RP. Nie był zatem jak widać zbyt przyjaźnie nastawiony do Polaków. A jak był ustosunkowany do swoich polskich pracowników? Źródła na ten temat milczą. W 1934 r. otrzymał kolejne zaszczyty. Został członkiem Państwowej Rady Spółdzielczej w Warszawie. Jego aktywność poselska zapewne sprawiła, że nie był częstym gościem w majątku, ale doceniano jego zdolności, angażując go w kolejnych przedsięwzięciach, oczywiście po to, by wspierał interesy niemieckie w Polsce.
Jego zaangażowanie na rzecz Niemców zamieszkujących II RP nie uszło uwadze polskich służb i jarocińskiej Policji Państwowej. Saenger, jak się miało wkrótce okazać, prowadził oprócz jawnej także tajną pracę wywiadowczą na rzecz hitlerowskich Niemiec. Jego „romans” z narodowym socjalizmem trwał do zakończenia II wojny światowej w 1945 r. Do 1939 r., wszystko na to wskazuje, był obok Edwarda von Fischera i jego brata Ernsta niemieckim szpiegiem i działał na szkodę II RP. Miał także należeć do tzw. V Kolumny na terenie powiatu jarocińskiego. Za swoją szpiegowską działalność został w sierpniu 1939 r., obok innych Niemców działających na rzecz III Rzeszy, aresztowany przez polskie władze policyjne i internowany w obozie Bereza Kartuska. Po klęsce kampanii wrześniowej powrócił do majątku, uwolniony z obozu 17 września przez niemieckich żołnierzy. O jego działalności w okresie okupacji niemieckiej w latach 1939-1945 niewiele wiadomo, tak jak i o okolicznościach spalenia przepięknego pałacyku w Hilarowie. Od 1941 r. został członkiem NSDAP.
Upadek Hilarowa i zniszczenie w 1945 r. pałacu przez komunistów
W styczniu 1945 r. piękny pałac został spalony przez wkraczających żołnierzy sowieckich. Takie są relacje mieszkańców Hilarowa. Nie wiemy jednak, jak do tego doszło. Dostępne źródła na ten temat milczą. Wydarzenie to owiane jest zatem mroczną tajemnicą, która czeka na wyjaśnienie. Niewątpliwie majątek był niemiecki i zapewne jako taki został potraktowany przez „zdobywców”, którzy wydali na niego ostateczny wyrok. Kres samemu majątkowi zadała przeprowadzona w 1945 r. reforma rolna i jego ostateczne rozparcelowanie. Przydziały ziemi w ramach reformy uzyskali głównie mieszkańcy Bachorzewa. Władze komunistyczne przeznaczyły na ten cel 280 ha. W styczniu 1945 r. Johann Alexander Berndt von Saenger bezpiecznie opuścił Polskę i po roku pracy przymusowej w radzieckiej strefie okupacyjnej ostatecznie osiadł w Niemczech Zachodnich. Napisał po wojnie wspomnienia, do których warto dotrzeć. Zmarł 25 lutego 1978 r. w Lüneburgu (RFN), a pozostałości pałacu w Hilarowie wkrótce rozebrano. Co ciekawe po zburzeniu pozostałości dworu i zabudowań dworskich w latach pięćdziesiątych XX w., na miejscu dawnego folwarku Hilarów utworzono spółdzielnię produkcyjną. Taki był przecież ukryty cel „reformy rolnej”. Wykarczowano także część kilkuhektarowego parku. W późniejszych latach pobudowano budynki mieszkalne dla pracowników spółdzielni, tym samym zatarto zupełnie ślady dawnego dworskiego życia.
Właściciele i zarządcy Hilarowa:
Emil von Schweinichen (ur. 23 VI 1806 r. Töpliwola, zm. 29 XI 1869 r. Bachorzew)
Konstanze von Seherr-Thoss (ur. 11 XI 1819 r. Moschen, zm. 25 I 1885 r. Hilarów)
(ślub Emila I Konstanze – 18 IX 1845 r. w Moschen)
Konstantin von Schweinichen b.d.
Marie von Korn (1866-1955)
Günther von Schweinichen (ur. 12 IX 1901 r. Pawłowice, zm. 28 V 1930 r. Hilarów)
Waldtraut von Schlieffen (ur. 4 V 1908 r. Rozbitek pow. Międzychód, zm. 4 IV 1995 r. Grünwald, Górna Bawaria)
Berndt von Saenger (ur. 2 I 1891 r. Połajewo pow. Oborniki, zm. 25 II 1978 r. Lüneburg)
Autor: Tomasz Cieślak
Bibliografia:
Zbiory Archiwum Państwowego w Poznaniu.
Zbiory Muzeum Regionalnego w Jarocinie.
Kto był kim w II Rzeczypospolitej, red. J. Majchrowski, Warszawa 1994.
Księga Adresowa Gosp. Rolnych Woj. Poznańskiego, 1926.
Gogulski A., Piąta kolumna i tysiące jarocińskich volksdeutschów, „Gazeta Jarocińska” z 26 sierpnia 2011 r.
Marchwiak P., Fakty i legendy z dziejów Bachorzewa i Hilarowa, „Życie Jarocina” z 7 marca 2007 r.
Jajor J., Dwory i pałace, których nie ma…, „Pamiątki naszych dziejów” 1/2010.
„Orędownik Ostrowski” z 3 czerwca 1930 r.
www.polskiezabytki.pl
Tomasz Cieślak – politolog, historyk, regionalista. Filister Korporacji Akademickiej Masovia. Członek Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego im. ks. Ignacego Niedźwiedzińskiego w Jarocinie oraz Klubu Piastowskiego. Publikuje w „Zapiskach Jarocińskich”, „Roczniku Pleszewskim”, „Biuletynie Informacyjnym”. Współautor wyboru źródeł Referendum z 30 czerwca 1946 r. w województwie poznańskim w dokumentach UB, Poznań 2015 oraz publikacji Konspiracja antykomunistyczna i podziemie zbrojne w Wielkopolsce w latach 1945-1956, red. A. Łuczak, A. Pietrowicz, Poznań 2016. Redaktor portalu historycznego www.historiajarocina.pl. Interesuje się polskim podziemiem niepodległościowym, kształtowaniem władzy ludowej w Wielkopolsce oraz historią regionalną, a także bada zbrodnie niemieckie i sowieckie. Pracownik Biura Edukacji Narodowej IPN w Poznaniu.