Jarocin

Portal historyczny

Dawny Hilarów na fotografiach

Historia Hilarowa wiąże się niewątpliwie z osobą Waldtraut (zd. von Schlieffen), żoną tragicznie zmarłego w 1930 r. ostatniego właściciela majątku Günthera von Schweinischena, i ich żyjącymi do dzisiaj córkami: Waldtraut oraz Barbarą. Powracam do tej historii, ponieważ otrzymałem od p. Tomasza Helbina, badacza historii rodu von Schlieffen, zbiór niezwykle ciekawych fotografii przedstawiających pałac w Hilarowie i jego gospodarzy, głównie Günthera i Waldtraut. Fotografie zostały wykonane najprawdopodobniej pod koniec lat 20. XX w. Dodam tylko, że nie były do tej pory szerzej prezentowane, ponieważ pochodzą z albumów rodzinnych ostatnich właścicieli Hilarowa.

Perełka

Perełką w udostępnionym zbiorze jest fotografia przedstawiająca słynny młyn nad Lutynią z okresu dwudziestolecia międzywojennego. Były to lata, w których należał on do rodziny von Schweinischen. W większości przypadków mamy okazję podziwiać nieczynny już młyn, ale tym razem prezentuję działający obiekt oraz działającą wówczas zaporę. Historia Hilarowa, co już kilkakrotnie podkreślałem, jest niezwykle interesująca. Przeplatają się w niej losy znanych i potężnych rodów niemieckich, m.in. von Schweinischen, von Korn i von Schlieffen, ale i nie tylko, dlatego warto zaprezentować na portalu jeszcze raz niektóre wątki dotyczące tego miejsca i związanych z nim familii.

Wpływowi protektorzy

Rodzicami Waldtraut von Schlieffen byli: Sopie Charlotte von Reiche, krewna urodzonego w Poznaniu Paula von Hindenburga, prezydenta Republiki Weimarskiej i III Rzeszy, oraz Hermann von Schlieffen, bratanek Alfreda von Schlieffena, który był szefem sztabu armii niemieckiej na przełomie XIX i XX w. oraz autorem słynnego „Planu Schlieffena”, czyli zrealizowanego w 1914 r. ataku armii niemieckiej na Francję. Paul von Hindenburg i Alfred von Schlieffen byli pierwszoplanowymi postaciami swej epoki, co sprawia, że poprzez familijne powiązania rodzina Waldtraut miała bardzo wpływowych protektorów.

Hermann von Schlieffen był ostatnim właścicielem w linii męskiej majątku Wioska (Schlieffenwalde), co czyniło go człowiekiem stosunkowo majętnym. Ale oprócz gospodarowania jego pasją było też wojsko. Był zawodowym oficerem pruskim, dlatego uczestniczył w I wojnie światowej. Na swoje nieszczęście przypłacił to w 1915 r. życiem.

Sophie Charlotte

Po śmierci Hermanna ważyły się losy majątku Wioska, na którym ostatecznie postanowiła samodzielnie gospodarować wdowa po Hermannie, Sophie Charlotte. To ciekawa i charyzmatyczna postać, poetka. Podczas powstania wielkopolskiego została internowana przez powstańców w więzieniu w Grodzisku na prawie trzy miesiące, co niewątpliwie wpłynęło na jej dalszą postawę w stosunku do nowo powstałego państwa polskiego. Nigdy nie pogodziła się z postanowieniami traktatu wersalskiego i usytuowaniem majątku Wioska poza Rzeszą, co sprawiało, że nie miała łatwego życia w II RP. Samotnie wychowywała po śmierci męża małoletnie córki: Waldtraut, Heidi i Marie Luise. Zginęła w niewyjaśnionych okolicznościach w 1945 r., do końca wierząc w zwycięstwo III Rzeszy.

Waldtraut przychodzi na świat

Wracając do Waldtraut. Przyszła na świat 4 maja 1908 r. w rodzinnej posiadłości Charlotte w Rozbitku. Jak już wspomniałem, w wieku 7 lat straciła na wojnie ojca. Mając dwadzieścia lat opuściła Wioskę i wyszła za mąż za Günthera von Schweinischena, właściciela bardzo dobrze prosperującego 500-hektarowego majątku w Hilarowie. Mąż wprowadził ją do pięknego pałacu, którego okna zdobiły monumentalne witraże z rodowym herbem („Świnią”). Jeden z takich witraży mogą Państwo podziwiać na dostępnej fotografii. Wkrótce młoda żona rodzi Güntherowi dwie córki, starszą Waldtraut oraz młodszą Barbarę. Typowe życie młodej niemieckiej arystokratki w II RP.

Śmierć Günthera

Majątek Günthera był jednym z większych, jakie usytuowane były w okolicy Jarocina. Sam właściciel był lubiany przez swoich polskich pracowników. Był też lojalnym obywatelem II RP i dobrym gospodarzem. Na zachowanych fotografiach młode małżeństwo von Schweinischen wygląda na szczęśliwą rodzinę. Nic nie zapowiadało tragedii, jaka wydarzyła się w maju 1930 r. Wówczas zaledwie 29-letni dziedzic Hilarowa nieoczekiwanie umarł na zawał serca! Taka przynajmniej jest oficjalna wersja. Po kilku dniach został pochowany na terenie rodzinnej posiadłości, w okolicach zabudowań folwarku Bachorzew, który wchodził w skład całego majątku. Upamiętniający to miejsce kamień stoi w tym miejscu do dnia dzisiejszego. Folwarku i dworku już niestety nie ma. Został wyburzony w czasach komunistycznych ze względu na zły stan techniczny. Otaczający go zarośnięty park wygląda na nietknięty ludzką ręką od wielu lat. Skrywa w sobie wiele historii. W XIX w. należał do Radolińskich z Jarocina.

Po śmierci Günthera, matka Maria von Schweinischen, nie mając innej możliwości, postanawia majątek wydzierżawić. Waldtraut z dziewczynkami na zawsze opuszczają Hilarów. Pozostawiają pałac, sad i park… Kończy się pewna epoka. Waldtraut figuruje już tylko jako właścicielka, ale samego folwarku Bachorzew. Hilarów, wszystko na to wskazuje, pozostaje w rękach rodziny von Schweinischen.

Dzierżawca Berndt von Saenger

Po opuszczeniu Hilarowa Waldtraut wraz z dwoma córkami przeniosła się do Zielonej Góry, gdzie wprowadziła się do atrakcyjnej willi miejskiej. Dwa lata po śmierci Günthera ponownie wyszła za mąż. Jej wybrankiem był pochodzący z bardzo znanej arystokratycznej rodziny niemieckiej Ernst von Unruh (zm. w 1981 r.) Jego rodzinna posiadłość to Mniszki w pow. międzychodzkim.

W Hilarowie w tym czasie gospodarował już jako dzierżawca Berndt von Saenger, niemiecki szpieg, agent Abwehry, poseł II i III kadencji (Sejm RP) oraz niemiecki działacz mniejszościowy, któremu warto poświęcić osobny artykuł. Dzierżawił majątek 15 lat, do 1945 r. Jaki to był okres dla Hilarowa? Trudno powiedzieć, ale z tego co udało mi się ustalić, von Saenger wydał po wojnie swoje wspomnienia, do których warto dotrzeć. Uciekł do Niemiec pod koniec stycznia 1945 r., jak większość jego rodaków zamieszkujących Jarocin i okolice. Był bardzo źle nastawiony do Polaków i państwa polskiego. Zmarł w RFN pod koniec lat 70.

Upadek Hilarowa

Dzisiaj po pałacu nie ma już śladu, trudno też zlokalizować jego dawne położenie, według różnych wersji został spalony w 1945 r. przez wkraczających na te tereny Rosjan. Został przez nich potraktowany jako łup wojenny i majątek poniemiecki, czyli przeznaczony do zniszczenia. Dostępne fotografie wnętrza pałacu wskazują jednoznacznie, że był bogato wyposażony m.in. w meble i obrazy. Ostatecznie w latach 50. XX w. pozostałości tej interesującej architektonicznie budowli zostały rozebrane… do ostatniej cegły. Jak to możliwe, że nie pozostały po nim nawet fundamenty? Czy znajdą się osoby, które pomogłyby nam rozwiązać tę jedną z kolejnych zagadek?

Powrót córek

Po latach do Hilarowa za sprawą p. Tomasza Helbina powróciły córki  Günthera i Waldtraut. W 2008 r. Waldtraut i Barbara odwiedziły miejsce swojego urodzenia, a także grób ojca, chociaż jak sugerował w jednym z artykułów Piotr Marchwiak, jego prochy miały zostać przeniesione na cmentarz ewangelicki w Jarocinie.

To właśnie dzięki uprzejmości p. Helbina możecie Państwo podziwiać trzynaście nowych fotografii związanych z Hilarowem. Pochodzą one ze zbiorów rodzinnych Barbary, najmłodszej córki Günthera i Waldtraut.

Autor: ©Tomasz Cieślak, Instytut Pamięci Narodowej w Poznaniu

Bibliografia:
Zbiory Archiwum Państwowego w Poznaniu.
Zbiory Muzeum Regionalnego w Jarocinie.
Kto był kim w II Rzeczypospolitej, red. J. Majchrowski, Warszawa 1994.
Księga Adresowa Gosp. Rolnych Woj. Poznańskiego, 1926.
Helbin T., Historia majątku Wioska (http://www.wieswioska.pl/?historia-wioski,24).
Jajor J., Dwory i pałace, których nie ma…, „Pamiątki naszych dziejów” 2010, nr 1. 
Marchwiak P., Fakty i legendy z dziejów Bachorzewa i Hilarowa, „Życie Jarocina” z 7 marca 2007 r.

Twórca projektu Twórca
Partnerzy
Jarocin Jarocin Jarocin Jarocin Jarocin Jarocin
Jarocin Jarocin Jarocin Jarocin Jarocin

Kategorie tematyczne