Cmentarz ewangelicki w Jarocinie
Ewangelicy zaczęli osiedlać się w Jarocinie już w XVII w., ale były to raczej pojedyncze osoby i rodziny. Wielkopolski historyk Stanisław Karwowski wskazuje, że w 1777 r. protestanci mieli tutaj własny cmentarz ewangelicki. Dzięki dokładnemu opisowi miast polskich, sporządzonemu na potrzeby władz pruskich, znamy skład wyznaniowy mieszkańców Jarocina z lat 1793-1794. Żyło tu wówczas 605 katolików, 321 żydów i tylko 39 ewangelików. Ci ostatni stanowili zaledwie 4% całej populacji Jarocina. Ich pojawienie się w tych stronach wiązać należy z tzw. osadnictwem olęderskim, czyli zasiedlaniem ziem przez ludność napływową, głównie niemiecką.
W XIX w. liczba ewangelików w Jarocinie systematycznie rosła. W 1830 r. było ich 124. Miasto pozostawało pod opieką duszpasterską pastora z Dobrzycy, chociaż próby utworzenia osobnej parafii ewangelickiej w Jarocinie trwały już od dawna. Zabiegi te ukończone zostały sukcesem dopiero w 1834 r. Pierwszym pastorem nowej parafii został przybyły ze Śremu zaledwie 26-letni Karl August Kühn. Najważniejszym zadaniem, jakiego się podjął, była budowa w mieście kościoła ewangelickiego. Wcześniej protestanci odprawiali nabożeństwa w ratuszu. Uroczyste poświęcenie nowej świątyni miało miejsce w 1848 r. Data ta utrwalona została na frontowej ścianie wieży, ułożona z odpowiednio ciemniejszych cegieł. Dziś kościół poewangelicki nosi wezwanie św. Jerzego i służy katolikom jako świątynia filialna parafii pw. św. Marcina. Nowy duszpasterz zamieszkał w nieistniejącej już pastorówce przy ulicy Wrocławskiej. Do naszych czasów nie dotrwał także kolejny dom pastora, pochodzący z 1901 r. Po II wojnie światowej budynek ten użytkowany był przez Szkołę Zawodową nr 2. Kilka lat temu został rozebrany.
Cmentarz ewangelicki w Jarocinie usytuowano w zachodniej części miasta. Widnieje on na planie z 1826 r. Sąsiaduje przez ulicę z cmentarzem rzymskokatolickim. Zaprojektowany został na rzucie czworoboku zbliżonego do prostokąta. Główna aleja cmentarna biegnie od usytuowanej narożnikowo ceglanej bramy do kaplicy (kostnicy). Zabudowę cmentarza tworzą ponadto: ogrodzenie, dom grabarza, pomnik żołnierza niemieckiego, przyścienne grobowce rodzinne oraz groby w postaci nagrobków lub płyt. Zachowały się także metalowe ozdobne kraty ogradzające mogiły. Zarówno dom grabarza, kaplicę oraz bramę datuje się na koniec XIX lub początek XX w. Są to budowle wzniesione z nietynkowanej cegły. Wspomniana główna brama wjazdowa posiada po bokach furty. Drzwi z metalowej konstrukcji wykonane zostały przez wrocławską firmę należącą do Alfonsa Gottwalda, świadczącą m.in. usługi z zakresu kowalstwa artystycznego. Dokładne dane twórcy widoczne są na centralnej furcie („Drahtzaun-Fabrik/Alfons Gottwald/Breslau, Gräbschenerstr. 37”).
Po 1945 r. cmentarz został zamknięty dla celów grzebalnych. Nieczynna nekropolia zaczęła stopniowo popadać w ruinę. Stan ten trwa po dziś dzień. Teren jest zakrzewiony, porośnięty samosiewem. Trudno już odczytać dawny układ alejek. Niszczeje nie tylko obiekt, ale także stary drzewostan, wśród którego dominowały lipy, dęby i topole. Znaczna część nagrobków została zdewastowana, inne poddały się upływowi czasu. Z niektórych pozostały jedynie fundamenty, nieliczne da się jeszcze odczytać. Dzięki tabliczkom odszukać możemy groby pochowanych tu osób wyznania ewangelickiego. Są wśród nich na przykład: Maria Lilge z Witaszyc (1847-1915), Johann Redemann dróżnik kolejowy z Radlina (1862-1912), Anna Pache z Jarocina (1871-1902), Gertruda Zippel (1903-1924), Georg Müller (1887-1913), Frieda John zd. Winge (1890-1913), czy też sierż. Paul Meyer (1887-1911). Na cmentarzu spoczywa także Rudolf Tränkner (1905-1945), syn jarocińskiego restauratora i drukarza, zamordowany przez funkcjonariuszy UB. W pobliżu jego mogiły znajduje się grobowiec rodziny Friese.
Cmentarz ewangelicki w Jarocinie to nie tylko obiekt sakralny. Cały zespół zabudowy cmentarnej wpisany został do rejestru zabytków w 2011 r. Podlega szczególnej ochronie i opiece. Jest ważnym świadectwem minionej historii. Zachowuje i przekazuje następnym pokoleniom wiedzę o przeszłości naszego miasta. Pomaga utrzymać pamięć o ludziach, którzy tu spoczywają. Ocalone nagrobki stanowią cenne przykłady sztuki sepulkralnej. Dziełami artystycznymi są także znajdujące się na cmentarzu obiekty architektoniczne. Naszym obowiązkiem jest dbałość o utrzymanie tego terenu w jak najlepszym stanie.
Autor: Ilona Kaczmarek