Pójdziesz na fajkę? Sprawa Operacyjnego Sprawdzenia kryptonim „Fajka”, „Jaroma” 1981 r.
„Solidarność” „Solidarnością”, a życie życiem. Artykuł traktować będzie o fajkach, dokładnie o papierosach, a jeszcze dokładniej o ich permanentnym braku w latach 80. w Jarocinie… Czytający to krótkie opracowanie mogą się dziwić: Ale o co chodzi? Po co tyle szumu o jakieś fajki? Spieszę wytłumaczyć. Kiedyś palili wszyscy, albo prawie wszyscy. Jak to też się ma do dzisiejszej profilaktyki antynikotynowej i zakazu palenia w miejscach publicznych? Otóż nijak. Nie zapominajmy jednak o kontekście historycznym, mieliśmy lata 80., napiętą sytuację polityczną. Na półkach stał niekiedy jedynie przysłowiowy ocet, a papierosy zdobywano na kartki. Były one produktem luksusowym, pożądanym i nieodłącznym atrybutem robotniczego życia. Dlatego było o co kruszyć kopię. Były też elementem pewnej układanki, formą łapówki. I o tym traktuje poniższe opracowanie. Z drugiej strony, ciekawe ile paczek fajek przysługiwało miesięcznie funkcjonariuszom SB i czy ppor. Jan Kostrzewa palił, ale o to możecie spytać go już sami.
Prawie rok po pamiętnych wydarzeniach Sierpnia 80’, w wyniku narastającego niezadowolenia związanego z pogarszającym się stanem zaopatrzenia jarocińskiego rynku lokalnego w artykuły żywnościowe oraz w tak deficytowy produkt, jakim były papierosy, 24 czerwca 1981 r. w Jarocińskich Zakładach Przemysłu Maszynowego Leśnictwa „Jaroma” ostrzegawczo przerwało pracę 30 pracowników działu mechanicznego. Cały dział liczył wtedy 100 osób.
Dzień wcześniej pracownicy tego działu oznajmili dyrektorowi inż. Kazimierzowi Danielczykowi, że w przypadku niedostarczenia do zakładu na godzinę 900 następnego dnia tak lubianych przez nich papierosów, podejmą akcję strajkową. Tak też się stało. Podczas przerwy śniadaniowej 25 czerwca 1981 r. oznajmiono, że dział mechaniczny nie podejmuje pracy. Dyrektor w zaistniałym sporze zabrał głos poprzez przedstawicielkę działu socjalnego. Oznajmiła ona podenerwowanej załodze, że dyrektor zawarł z nimi umowę o pracę a nie papierosy. Jak nie trudno się domyśleć, nie takiej odpowiedzi oczekiwali wzburzeni pracownicy. Nie można zatem się dziwić, że akcja protestacyjna rozprzestrzeniła się po całym zakładzie, powodując wszędzie przerwy w pracy. Całe wrzenie zakończyło dopiero dostarczenie o godzinie 1200 żądanych papierosów, które rozprowadzono między pracowników. Każdy otrzymał dziesięć paczek na miesiąc. Czy jest to dużo, czy też mało, trudno ocenić piszącemu, bo tak się składa, że nie pali… Ale niektórzy palą paczkę dziennie, dlatego nie wszyscy zapewne byli uszczęśliwieni.
Służba Bezpieczeństwa o napiętej sytuacji w zakładzie, której punktem zapalnym był brak papierosów, doskonale wiedziała już 23 czerwca 1981 r. dzięki kontaktowi operacyjnemu o ps. „Andrzej”. Bezpieczniacy mogli dzięki temu podjąć działania wyprzedzające. Sprawę na biurko otrzymał funkcjonariusz operacyjny SB rodem z Jarocina ppor. Jan Kostrzewa, wówczas inspektor Sekcji V Wydziału III A Komendy Wojewódzkiej MO w Kaliszu. Jego zadanie polegało na:
– ustaleniu inspiratorów
– dokonaniu rozpoznania nastrojów wśród załogi
– ustaleniu stosunków panujących między załogą
– sterowaniu poprzez dostępne osobowe źródła informacji, jak tajni współpracownicy, kontakty służbowe i operacyjne, załogi
– inspirowaniu kierownictwa zakładu do podjęcia stosownych działań prewencyjnych
– kompromitowaniu inspiratorów zajść w oczach załogi
– prowadzeniu rozmów ostrzegawczych z załogą
– zapobieganiu tego typu sytuacjom w przyszłości
Wydział III A zajmował się zwalczaniem zorganizowanej działalności antysocjalistycznej w gospodarce narodowej oraz zakłóceniami na tle konfliktów społecznych w gospodarce. A taki miał właśnie miejsce w „Jaromie”. Sekcja III tego Wydziału prowadziła działania skierowane przeciwko poszczególnym MKZ NSZZ „Solidarność”.
W czasie czynności operacyjnych ppor. Kostrzewa ustalił, że inspiratorami zajść 24 czerwca 1981 r. byli pracownicy „Jaromy”, Leszek Dąbrowski i Zenon Rurka. Powyższe informacje dostarczył SB kolejny kontakt operacyjny o pseudonimie „WJ”, który 2 lipca 1981 r. donosił tak: Wymienieni podczas śniadania namówili pracowników do strajku do czasu otrzymania papierosów. Po opuszczeniu stołówki wymienieni, każdy indywidualnie chodzili od wydziału do wydziału namawiając do strajku. Nie muszę dodawać, że informator „WJ” był kolegą z pracy wymienionych Dąbrowskiego i Rurki. SB nie przeprowadziła wówczas rozmów ostrzegawczych z wymienionymi jedynie ze względu na bardzo napiętą w ówczesnym czasie sytuację polityczną w kraju.
Kolejny funkcjonariusz SB Smoliński, dzięki osobowym źródłom informacji działającym w zakładzie, m.in. kontaktowi operacyjnemu „SR”, podsumował jednodniowy strajk w „Jaromie” pisząc: Wśród załogi „Jaromy” panuje przekonanie, że gdyby nie strajkowali, nie otrzymaliby papierosów. Uważają, że tylko strajk może rozwiązać wszelkie problemy i jeżeli w przyszłości nie będą otrzymywać papierosów, to będą strajkować. Jak pokazać miała historia, nie do końca było to prawdą.
Ostatecznie do „protestu tytoniowego” w „Jaromie” nie przyłączyło się jedynie 30% załogi. Według SB protestu nie poparł Walczak Jerzy, przewodniczący zakładowej „Solidarności”, argumentując to tym, że przydziałem papierosów zajmuje się dział socjalny, a nie „Solidarność”.
Problem braku papierosów pojawił się w ówczesnym czasie również w Jarocińskich Fabrykach Mebli oraz w Jarocińskich Fabrykach Obrabiarek. Piętnastominutowa przerwa w pracy miała miejsce w drugim z tych zakładów. W JFM 50% załogi było w tym czasie na urlopach bezpłatnych, oficjalnie z powodu braku dobrego kleju służącego do produkcji, dlatego do żadnych przestojów pracy nie doszło. Jak ustaliła Służba Bezpieczeństwa, do protestu w „Jaromie” nie doszłoby, gdyby nie zawiodła dyrekcja zakładu. Mowa oczywiście o dyrektorze Danielczyku. Takie to były czasy, że z powodu braku fajek stawały całe zakłady… ale oczywiście wszystko pod czujnym okiem bezpieki.
Autor: ©Tomasz Cieślak
Bibliografia:
Akta Instytutu Pamięci Narodowej w Łodzi i Poznaniu.
Artykuł dostępny również: „Gazeta Jarocińska” 2018, nr 36 (1456).
Tomasz Cieślak – politolog, historyk, regionalista. Filister Korporacji Akademickiej Masovia. Członek Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego im. ks. Ignacego Niedźwiedzińskiego w Jarocinie oraz Klubu Piastowskiego. Publikuje w „Zapiskach Jarocińskich”, „Roczniku Pleszewskim”, „Biuletynie Informacyjnym”. Współautor wyboru źródeł Referendum z 30 czerwca 1946 r. w województwie poznańskim w dokumentach UB, Poznań 2015 oraz publikacji Konspiracja antykomunistyczna i podziemie zbrojne w Wielkopolsce w latach 1945-1956, red. A. Łuczak, A. Pietrowicz, Poznań 2016. Redaktor portalu historycznego www.historiajarocina.pl. Interesuje się polskim podziemiem niepodległościowym, kształtowaniem władzy ludowej w Wielkopolsce oraz historią regionalną, a także bada zbrodnie niemieckie i sowieckie. Pracownik Biura Edukacji Narodowej IPN w Poznaniu.