Jarocin

Portal historyczny

 

Podporucznik Franciszek Jankowiak – jarocinianin w bezpiece

Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Jarocinie został założony przez grupę inicjatywną złożoną z pięciu przybyłych w styczniu 1945 r. z Lublina komunistycznych funkcjonariuszy. Byli oni odpowiedzialni za stworzenie urzędu i jego rozwój personalny. Realizując nałożone na nich obowiązki, w dużej mierze musieli oprzeć się jednak na znających lokalną specyfikę mieszkańcach Jarocina i okolic. Jednym z takich funkcjonariuszy, którzy zaczęli swoją przygodę z bezpieką już w pierwszych miesiącach 1945 r., był Franciszek Jankowiak z Jarocina.

Franciszek Jankowiak urodził się 12 stycznia 1913 r. w miejscowości Katernberg – Essen (Niemcy). W 1919 r. przeprowadził się wraz z rodzicami z Ciświcy do Jarocina. W latach 1919-1927 uczęszczał do tutejszej szkoły powszechnej. W 1930 r. ukończył jako ślusarz Państwową Szkołę Rzemieślniczo-Przemysłową. Wkrótce związał się z wojskiem. Od 1936 r. odbywał służbę wojskową w 68. pułku piechoty we Wrześni, skąd został wysłany do Szkoły Uzbrojenia Majstrów Rusznikarskich, którą ukończył dwa lata później. W 1939 r. został mianowany oficerem zawodowym w stopniu kaprala. Brał udział w kampanii wrześniowej, służąc w I Specjalnym Batalionie Karabinów Maszynowych w Mikołowie na Górnym Śląsku. Dnia 20 września dostał się do niewoli w bitwie pod Tomaszowem Lubelskim. Po pobycie w kilku obozach i więzieniach, m.in. w Oświęcimiu, Cieszynie i Poznaniu, został wkrótce zwolniony i przeniesiony jako wykwalifikowany robotnik do pracy w Fabryce Armatury na Górnej Wildzie w Poznaniu. Tam zastało go wkroczenie Armii Czerwonej. W momencie formowania Milicji Obywatelskiej w Jarocinie, w styczniu 1945 r., wstąpił do tej formacji. Dnia 23 kwietnia 1945 r. był już pracownikiem UB w Jarocinie, a od 27 kwietnia tego roku członkiem PPS. Transfer z wojska i milicji do UB był czymś naturalnym. Szczególnie, kiedy w bezpiece brakowało wykwalifikowanych pracowników. Wielu funkcjonariuszy albo też nie miało wyboru, albo nie wiedziało, do jakiej instytucji wstępują. Inni trafiali do bezpieki na własną prośbę.

Służba Jankowiaka w organach bezpieczeństwa trwała całe 11 lat. Oto oficjalna, spisana z jego akt personalnych historia. Z dniem 29 marca 1945 r. Jankowiak objął funkcję referenta ochrony w PUBP w Jarocinie. Prawie każdy nowoprzyjęty funkcjonariusz zaczynał właśnie w ochronie. We wrześniu 1945 r. był już młodszym referentem gminnym UB i odpowiadał za inwigilację mieszkańców gminy Jarocin. Dwa lata później został przeniesiony na stanowisko młodszego referenta Referatu V PUBP w Jarocinie, który to referat rozpracowywał wszystkie organizacje społeczne, stowarzyszenia i partie polityczne. Przełomem stał się 1 kwietnia 1948 r., kiedy awansował na referenta Ekspozytury Kolejowej. Werbował agentów i informatorów, a także rozpracowywał całe środowisko jarocińskich kolejarzy. Będzie to miało później swoje konsekwencje. Dnia 1 sierpnia 1953 r. awansowano go na Kierownika Referatu VIII UB w Jarocinie, by dokładnie rok później przenieść na stanowisko starszego referenta Sekcji II Wydziału VIII UB w Poznaniu. Skończył służbę 25 kwietnia 1956 r. jako oficer operacyjny Sekcji II Wydziału V UB w Poznaniu.

Przez okres całej jego służby bezpieka inwigilowała i zbierała kompromitujące materiały na temat jego ojca, braci, siostry oraz żony. Przełożeni mieli do niego pretensje o to, że nie umie wpływać na żonę, która na zewnątrz jest postępowa, a jednocześnie zachowuje stare tradycje fanatyzmu religijnego. Interesowała ubeków głównie aktywność jego rodziny podczas okupacji niemieckiej. Ojciec Stanisław Jankowiak za roznoszenie konspiracyjnej gazetki w okresie okupacji został aresztowany i osadzony w więzieniu we Wronkach. Zmarł tam w 1944 r. Była to najprawdopodobniej gazetka „Dla Ciebie Polsko”. Za jej dystrybucję z rąk Niemców zginęło podczas okupacji niemieckiej wielu mieszkańców Jarocina. Brak jest wiarygodnych źródeł mówiących o tym, że i Franciszek Jankowiak należał do jakiejś podziemnej siatki konspiracyjnej, nie wyłączając AK lub NOW, mimo tego bezpieka podjęła ten trop. Okazało się, że do Armii Krajowej należał brat Franciszka, a on sam abonował prasę konspiracyjną. Dla organizacji podziemnej, najprawdopodobniej AK, miał też wykonać plan koszar jarocińskiej jednostki, w której stacjonował oddział Wehrmachtu.

Powyższa sprawa trafiła w 1952 r. do Wydziału Personalnego WUBP w Poznaniu i w 1953 r. musiał się z niej tłumaczyć przed swoimi przełożonymi. Sama tylko plotka o współpracy z AK mogła mu przeszkodzić w dalszej karierze w UB. Tłumaczył się również, że nie posłał swojej dwójki dzieci, będących w wieku szkolnym, do nowo powstałego w 1951 r. Technikum Przemysłu Drzewnego w Jarocinie, jako szkoły „nowego typu”. Miała to być w zamyśle szkoła nie skażona burżuazyjnym narybkiem. Jankowiak bronił się mówiąc, że dyrektorem placówki został Florian Witkowski, którego scharakteryzował w niewybredny sposób. Podłoże absencji jego pociech mogło być jednak bardziej skomplikowane.

Analizując jego akta osobowe można zauważyć, że przełożeni jarocińskiej i poznańskiej bezpieki, mimo wcześniej opisanych zarzutów, charakteryzowali go w swoich raportach jako osobę ideową, odważną, pracowitą, zdyscyplinowaną, prawdomówną i uczciwą, przyjmując tezę, że o pracowniku bezpieki można wypowiadać się w ten sposób.

Wskazywano na jego solidność, ale zarzucano mu brak pracy z agenturą. Za niewystarczającą pracę z agenturą został on nawet w maju 1952 r. ukarany naganą. Wypomniano mu zbyt wiele zerwanych kontaktów z informatorami UB. W 1952 r. udało mu się przeprowadzić werbunek jedynie dwóch rezydentów i jednego informatora. To faktycznie mało. Wcześniej wymienione zalety pozwoliły mu w 1948 r. uzyskać przeniesienie na stanowisko referenta Ekspozytury Kolejowej przy UB w Jarocinie. W 1950 r. został wybrany sekretarzem Podstawowej Organizacji Partyjnej (POP) przy UB w Jarocinie. Było to niewątpliwie nobilitacją i wyrazem pełnego zaufania ze strony kolegów.

Dnia 31 grudnia 1956 r. z niewiadomych powodów, być może na fali październikowej odwilży i reformy bezpieki, na własną prośbę odszedł z organów bezpieczeństwa państwa. Po odejściu z bezpieki zaczął pracować w charakterze pomocnika maszynisty na PKP w Jarocinie. Jak nie trudno zauważyć, zamiłowanie do kolei pozostało. Wiedzę o swoich nowych kolegach z pracy miał zapewne dużą. W 1980 r. wystąpił do Komendy Wojewódzkiej MO w Poznaniu o wydanie zaświadczenia, że od 1945 r. do 1956 r. pracował w organach bezpieczeństwa. Zaświadczenie otrzymał, ale z adnotacją, że od 29 marca 1945 r. do 31 grudnia 1947 r. brał udział w walkach z reakcyjnym podziemiem, czyli podziemiem niepodległościowym.

Został odznaczony przez ludową ojczyznę Brązowym Krzyżem Zasługi (1949) oraz Odznaką 10 lat w Służbie Narodu (1955).

Autor: Tomasz Cieślak

Bibliografia:
Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej, Teczka Akt Personalnych Franciszka Jankowiaka.

Twórca projektu Twórca
Partnerzy
Jarocin Jarocin Jarocin Jarocin Jarocin Jarocin
Jarocin Jarocin Jarocin Jarocin Jarocin

Kategorie tematyczne