Ks. Wojciech Lewandowski – proboszcz parafii pw. św. Marcina w Jarocinie (1848-1868)
Ks. Wojciech Lewandowski był dwudziestym trzecim, znanym z nazwiska, plebanem parafii pw. św. Marcina w Jarocinie. Zastąpił na tym stanowisku ks. Franciszka Pędzińskiego. Urząd proboszcza w Jarocinie otrzymał w 1848 r. dzięki poparciu kolatora kościoła, hr. Władysława Radolińskiego. Odtąd, przez blisko dwadzieścia lat, ks. W. Lewandowski pełnić będzie w Jarocinie posługę kapłańską.
Kapłan urodził się w Szubinie 29 marca 1818 r. jako syn Jana Lewandowskiego i Marianny z domu Lemańskiej. Gimnazjum ukończył w Lesznie, gdzie złożył też egzamin maturalny. W 1839 r. rozpoczął naukę w seminarium duchownym w Gnieźnie. Dnia 17 grudnia 1842 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk biskupa pomocniczego Anzelma Wojciecha Brodziszewskiego. Trafił na wikariat do Trzemeszna, gdzie pozostawał od stycznia do końca września 1843 r. Jakiś czas przebywał też na Uniwersytecie Wrocławskim. Możliwość edukacji tutaj, jak i wcześniejszą naukę w gimnazjum leszczeńskim, zawdzięczał wsparciu materialnemu ze strony krewnego, ks. Walentego Lemańskiego. We wrześniu 1845 r. objął posadę nauczyciela w gimnazjum w Ostrowie Wielkopolskim. Dnia 29 września 1848 r. trafił do Jarocina – najpierw jako komendarz, a od 18 listopada 1849 r. proboszcz tutejszej parafii. Dał się poznać jako gorliwy duszpasterz, dobry gospodarz i gorący patriota. Funkcję proboszcza w Jarocinie ks. W. Lewandowski sprawował aż do swojej śmierci 17 maja 1868 r.
Kapłan mocno dbał o rozwój religijny swoich wiernych. Wkrótce po przybyciu do Jarocina odnowił istniejące w parafii bractwa cechowe: św. Stanisława Kostki (cechu pospolitego), Matki Boskiej Bolesnej (cechu krawieckiego), św. Anny (cechu kuśnierskiego) i Przemienienia Pańskiego (cechu szewskiego). W 1849 r. wznowił działalność Bractwa Wstrzemięźliwości. Przyczynił się także do powstania i rozwoju stowarzyszeń o charakterze filantropijnym, które niosły pomoc najuboższym. W 1856 r. założył Konferencję Towarzystwa św. Wincentego à Paulo, która zajmowała się akcją dobroczynną wśród potrzebujących. Rok później wprowadził w parafii Bractwo św. Różańca Żywego.
Proboszcz działał w organizacjach i stowarzyszeniach, które prowadziły aktywność społeczno-kulturalną i oświatową. Przewodził w okręgu jarocińskim pracom Towarzystwa Pedagogicznego. Przejawem jego aktywności na polu oświatowym były też prace w Towarzystwie Pomocy Naukowej powiatu pleszewskiego. W 1855 r. rozpoczął starania o powstanie przy szpitalu ochronki dla ubogich dzieci katolickich. W 1860 r. założył w mieście szkołę rzemieślniczą, która stawiała sobie za cel dobre przygotowanie młodych ludzi do pracy.
Ks. W. Lewandowski wykazywał duże zainteresowanie swoją świątynią i mieniem kościelnym. Angażował się w prace budowlano-renowacyjne podległych mu obiektów. Za jego urzędowania zlikwidowano znajdującą się w złym stanie dzwonnicę i przeniesiono znajdujące się tam dzwony na wieżę kościelną oraz wyremontowano organy. Zasługą proboszcza była też budowa w 1854 r. nowej, murowanej plebanii, która stoi do dziś. Prace remontowe obejmowały ponadto budynki wchodzące w skład prebendy kościoła Św. Ducha. Na przykład w 1859 r. ks. W. Lewandowski zlecił odnowienie fundamentów domu mieszkalnego prebendarza. Za jego urzędowania pobudowano i wyremontowano kilka obiektów na folwarku proboszczowskim. Kapłan czynił też starania o renowację kościoła pw. Św. Ducha. Za jego czasów powiększono również cmentarz grzebalny, znajdujący się przy szosie prowadzącej do Borku. Zasługą parafian było jego oparkanienie kamieniami. W 1862 r. proboszcz poświęcił nowe miejsce.
Kapłan miewał konflikty z kolatorem kościoła, hr. Władysławem Radolińskim. Najważniejsze spory dotyczyły remontu zegara na wieży kościelnej, zawłaszczenia ziemi proboszczowskiej przez patrona oraz odprawiania odpustów – Matki Boskiej Bolesnej oraz św. Stanisława Kostki.
Ks. W. Lewandowski mocno interesował się życiem politycznym regionu, biorąc w nim czynny udział. Żywił dużą niechęć zarówno wobec Niemców, jak i wobec Żydów, których oskarżał o wrogie nastawienie wobec Polaków i działanie na ich szkodę. Ściśle współpracował z kolegium kościelnym. Jako proboszcz zatrudniał organistów. Zasiadał też w dozorze szkolnym, co pozwalało mu brać udział w wyborze nauczycieli w miejscowej szkole katolickiej. Był gorącym patriotą. Znamiennym jest na przykład ostry sprzeciw proboszcza przeciwko zamontowaniu w mieście nowych tabliczek z nazwami ulic, ale tylko w języku niemieckim. Kapłan zainteresował tym tematem redakcję „Gazety W. Xięstwa Poznańskiego” i osobiście interweniował w jarocińskim magistracie, deklarując nawet wykonanie dodatkowych polskich tabliczek na własny koszt. Walka proboszcza o język nie okazała się przegrana.
Ks. W. Lewandowski żywo interesował się wypadkami, jakie rozgrywały się na arenie międzynarodowej. Śledził też politykę władz w państwie pruskim. Czytał wiele tytułów prasowych („Gazeta Kościelna”, „Czas”, „Dziennik Poznański”, „Gazeta W. Xięstwa Poznańskiego”). Sam często pisywał teksty do regionalnych czasopism. Były to głównie różnego rodzaju wiadomości bieżące z życia Jarocina, które proboszcz zamieszczał najchętniej w ostatniej z wymienionych gazet. Inspirowała go także lokalna historia. Podjął prace zmierzające do stworzenia kroniki Jarocina. Na potrzeby swoich badań robił dużo notatek i wypisów z akt kościelnych. Był też autorem Małego Katechizmu, obowiązującego w szkołach parafialnych archidiecezji gnieźnieńsko-poznańskiej. Przetłumaczył z języka niemieckiego opowiadanie o tematyce katolickiej, które ukazało się w osobnej publikacji nakładem Ludwika Merzbacha (Podróż na wozie pocztowym, czyli nie sądź, czego nie znasz!, Poznań 1853).
Duszpasterz poświęcał bardzo dużo energii dla sprawy narodowej. Jak znaczna część kleru wielkopolskiego, uznawał za swój obowiązek pracę dla zachowania polskości. Przejawiała się ona bardzo mocno w okresach przedwyborczych, kiedy kapłan osobiście angażował się w narodową agitację, podejmując duży ciężar politycznego uświadamiania wiernych. Był propagatorem haseł łączących katolicyzm z polskością.
Aktywnie wypełniał swe obowiązki wynikające z funkcji proboszcza. Dbał o rozwój duchowy parafii. Z zadowoleniem obserwował ogromne zainteresowanie swoich wiernych misjami jezuickimi, w których sam uczestniczył, prowadząc w 1853 r. ludność najpierw do Pleszewa, a następnie do Żerkowa. W wyprawie do tej pierwszej miejscowości wzięło udział ok. 2000 osób z czterech parafii: witaszyckiej, golińskiej, siedlemińskiej oraz jarocińskiej. Ks. W. Lewandowski widział w misjach dużą szansę na podniesienie poziomu życia religijnego i moralnego wśród wiernych.
Przejawem dbałości duszpasterza o życie religijne parafian było też fundowanie przydrożnych obiektów kultowych. Drewniany krzyż proboszcz postawił w 1858 r. na drodze w kierunku Ciświcy. Dwie kolejne Boże Męki kapłan umieścił w 1860 r. przy szosie żerkowskiej (na ziemi proboszczowskiej) oraz mieszkowskiej (na gruncie dominialnym, udostępnionym przez hr. W. Radolińskiego).
Proboszcz zmarł w Jarocinie na paraliż płucny 17 maja 1868 r. Pochowany został trzy dni później. Spoczął w krypcie kościoła pw. św. Marcina, pod kaplicą św. Stanisław Kostki. O fakcie tym przypomina do dziś pamiątkowa tablica.
Ks. W. Lewandowski w czasie swojej posługi w Jarocinie dał się poznać jako gorliwy duszpasterz, wykazujący dużą troskę o podległych mu parafian i powierzone mienie. Swoją uwagę koncentrował na podniesieniu poziomu życia kościelnego wśród wiernych, wypełniając tym samym postulaty głoszone przez władzę duchowną w Poznańskiem. Uświadamiał miejscowe społeczeństwo nie tylko religijnie, ale także narodowo, dbając o zachowanie polskiego oblicza Jarocina.
Autor: Ilona Kaczmarek
Bibliografia:
Archiwum Archidiecezjalne w Poznaniu.
Archiwum Państwowe w Poznaniu.
Uwagi do kroniki kościoła katolickiego w Jarocinie spisane przez ks. W. Lewandowskiego proboszcza, opr. I. C. Kaczmarek, Jarocin 2016.