Wydarzenia codzienne. Jarocin, 18 lipca 1899 r.
Nagłą śmierć poniósł asesor sądowy Hentschke, zatrudniony od sześciu tygodni w tutejszym sądzie rejonowym. Popełnił on w piątek tę nieostrożność, że zjadłszy wiśnie popił je, wskutek czego rozchorował się tak mocno, iż w sobotę po południu nie był w stanie pracować. W niedzielę, chcąc nadrobić niewykonaną pracę, udał się do sądu. Na schodach gmachu stracił nagle przytomność, a twarz i dłonie mu zsiniały. Niezwłocznie zawieziono go do szpitala, gdzie po dwóch godzinach zmarł. Lekarska diagnoza brzmiała: atak tyfusu [sic!]. Ów młody człowiek, który stracił życie tak nagle, miał 21 lat i był jedynym synem swoich rodziców, którzy mieszkają w Rawiczu i są właścicielami restauracji. Pogrzeb odbył się nazajutrz. Jak poinformowano, dwa dni wcześniej podobny śmiertelny przypadek wydarzył się w Ciświcy.
“Jarotschiner Anzeiger” 1899, nr 56
