Lucy i Hugo. Historia pewnej zakazanej miłości
Książę Hugo von Radolin Radoliński (1841-1917), właściciel Jarocina, był nietuzinkową postacią, która niewątpliwie zapisała się w historii Europy. Książę, dyplomata, pruski urzędnik, ambasador na największych europejskich dworach: w Paryżu, Sankt Petersburgu oraz w Konstantynopolu. Postać kontrowersyjna z uwagi na zmianę polskiego nazwiska rodowego Radoliński na niemieckie von Radolin, ale i wielce zasłużona dla zabezpieczenia spuścizny i archiwum swoich polskich przodków. Bogate archiwum rodu Radolińskich, uporządkowane na jego zlecenie przez Stanisława Karwowskiego na początku XX w., możemy dzisiaj podziwiać w Archiwum Państwowym w Poznaniu. Ale do rzeczy! Czy taki ustatkowany i ukierunkowany na karierę w dyplomacji pruski urzędnik mógł się zatem szaleńczo zakochać? Odpowiedź jest prosta: A dlaczego nie?
Poznajcie historię miłości Hugona Radolińskiego i Lucy Catherine Wakefield. Hugo był dziedzicem jarocińskiej fortuny i synem Władysława Radolińskiego, budowniczego pięknego, neogotyckiego pałacu w Jarocinie, według projektu jednego z najznakomitszych pruskich architektów Friedricha Augusta Stülera. Lucy była córką angielskiego pułkownika Alfreda Wakefielda i Hinduski Mary Suffolk Wakefiled.
Późniejszy książę, przebywając na Wyspach Brytyjskich i w Bonn, korzystając z uroków tamtejszego życia towarzyskiego, zakochał się w pięknej pół krwi Angielce i pół krwi Hindusce, młodziutkiej Lucy, bez opamiętania. Miał wówczas zaledwie 22 lata, ona o rok mniej. Niestety, jak to w życiu bywa, nie wszyscy podzielali jego wybór, a w tym wieku z wyborami się nie dyskutuje. Wypada wspomnieć, że mezalians ten nie spodobał się całej rodzinie z wpływową Józefiną Radolińską, matką hrabiego, na czele. Sprawa małżeństwa młodych zawisła na włosku, ponieważ Lucy nie pochodziła z arystokratycznej rodziny, a to było dosyć istotne dla przygotowywanej przyszłej kariery dyplomatycznej młodego Hugona… Nad wszystkim czuwała władcza matka – Józefina.
Jednak on, będąc szalenie zakochanym i mając sojusznika w swoim ojcu Władysławie, postawił wbrew wszystkim na miłość i, cytując Różę Kąsinowską, w ten sposób opisywał urodę swej wybranki: cudowne ciemne włosy, jasna karnacja i piękny głos […]. Zdziwionej Józefinie na zapytanie, czy możliwe, by Angielka była piękna, wyjawił, że nieżyjąca matka Lucy była Hinduską wyjątkowej urody. O walorach jej urody każdy może się przekonać wpatrując się w jej fotografie z XIX-wiecznych europejskich atelier…
Trudno polemizować z jego wyborem… Hugo kategorycznie stwierdził, że nic nie jest w stanie zmienić jego decyzji poślubienia Lucy, a jeżeli cała rodzina będzie przeciwko temu małżeństwu, oni gotowi są czekać nawet dziesięć lat. Zagroził także opuszczeniem Jarocina! Szczęśliwie jednak ślub odbył się w Anglii 4 czerwca 1863 r.
Młodzi wkrótce przyjechali do Jarocina, gdzie trwały ostatnie prace wykończeniowe w nowym neogotyckim pałacu. Budowa rezydencji Radolińskich w Jarocinie trwała od 1848 r. Na ich przyjazd hrabia Władysław Radoliński, budowniczy pałacu, przygotował specjalne pokoje. W ich sypialni stanęło wielkie łoże z wybitym od spodu niebieską tkaniną baldachimem. Na szczęście piękna Lucy od razu podbiła serca wszystkich domowników, w tym zdystansowanej do tej pory matki Hugona, niezwykle wpływowej Józefiny. Lucy pilnie uczyła się języka polskiego i zaprzyjaźniała się z przedstawicielami lokalnych rodów ziemiańskich. Młodzi mogli liczyć na wszelkie wygody. Majątek Jarocin stał się wkrótce hrabstwem. W krótkim czasie na świat przyszła czwórka ich dzieci: w 1864 r. pierworodny syn Alfred, nazywany „Dużym Panem”, następnie w 1866 r. Hugo, w 1870 r. Józefina oraz dwa lata później Lucy. Niestety w krótkim czasie zmarli Hugo i Józefina… Alfred spoczął przedwcześnie w jarocińskim parku w 1911 r.
Z literatury wyłania się obraz zgodnej, kochającej się pary, której miłości kres położyła niespodziewana śmierć Lucy w 1880 r. Od dłuższego czasu jej stan zdrowia pogarszał się, a powodem tego była postępująca gruźlica, która w ówczesnych czasach była niestety śmiertelna. Nie pomogła wizyta na słynącej z dobrego klimatu Maderze… To tam ostatecznie Lucy przegrała walkę z suchotami. Hugo bardzo mocno przeżył śmierć żony, a jej ciało miał sprowadzić do Jarocina. Książę ożenił się ponownie dopiero kilkanaście lat później, w Głogówku, z równie piękną kobietą co Lucy – Joanną.
O tęsknocie za pierwszą ukochaną niech świadczy także fakt, że Hugo zlecił wykonanie kamiennego, pięknego popiersia Lucy. Zadania tego podjął się znany niemiecki rzeźbiarz Albert Manthe. Popiersie Lucy zdobiło przebudowane na początku XX w. pomieszczenie niezwykle bogatej biblioteki. Przetrwało także pożar pałacu, który nota bene rozpoczął się od iskry zaprószonej w kominku biblioteki. Lucy towarzyszyła zatem księciu do samej jego śmierci w 1917 r. Obecnie popiersie znajduje się w zbiorach Muzeum Regionalnego w Jarocinie.
Autor: Tomasz Cieślak, Instytut Pamięci Narodowej
Bibliografia:
Karwowski S., Historia Leszczyców z Radolina Radolińskich, Jarocin 2010 (reprint).
Kąsinowska R., Pałac w Jarocinie. Dzieje rezydencji i jej właścicieli, Jarocin 2012.