Operacja Tannenberg w Wielkopolsce w 1939 r.
Wydane w ostatnich latach liczne publikacje na temat działalności specjalnych grup operacyjnych III Rzeszy Einsatzgruppen (EG) w 1939 r. w okupowanej Polsce poszerzają skąpą do tej pory wiedzę na ich temat. Ma to niezwykle istotne znaczenie również dla rozwiązania wielu tajemnic II wojny światowej na terenie Wielkopolski. Mimo wszystko wiemy o nich za mało. Czy te zbrodnicze, niemieckie formacje policyjne działały także na terenie naszego powiatu? Okazuje się, że tak. Za teren swoich działań obrały one jednak nie Jarocin, a oddalony o niecałe 25 km od stolicy ówczesnego powiatu Pleszew…
Geneza powstania tych formacji sięga 18 maja 1939 r. Wówczas SS-Gruppenführer Reinhard Heydrich przedłożył Heinrichowi Himmlerowi plan dotyczący użycia w przyszłej wojnie z Polską państwowej policji bezpieczeństwa Sipo (Sicherheitpolizei) oraz partyjnej służby bezpieczeństwa SD (Sicherheistdienst). Zadanie, jakie otrzymały utworzone na bazie tych formacji Einsatzgruppen, było proste. Spacyfikować teren zajęty przez Wehrmacht oraz zlikwidować polską warstwę przywódczą. Zlikwidować oznaczało w tym przypadku jedno – wymordowanie.
Einsatzgruppen podlegały Głównemu Urzędowi Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA), na czele którego stał właśnie R. Heydrich. Członków poszczególnych grup operacyjnych oraz wchodzących w ich skład mniejszych jednostek Einsatzkommandos (EK) starannie rekrutowano z młodego personelu Gestapo, Sipo, SD oraz Kripo (policji kryminalnej). Piętnastu dowódców poszczególnych EG oraz EK mogło poszczycić się nawet tytułem doktora. Dla Hitlera byli oni gwarantem właściwego przeprowadzenia operacji o kryptonimie „Tannenberg” (Unternehmen Tannenberg).
Celem tej operacji było wyeliminowanie z przestrzeni publicznej 60 tys. obywateli polskich, wpisanych na przygotowywane przed wybuchem wojny tzw. listy proskrypcyjne (Sonderfahndungsbuch). Był to zakrojony na szeroką i nie spotykaną do tej pory w Europie skalę projekt masowej eksterminacji polskiej inteligencji, duchowieństwa, działaczy społecznych, politycznych i kulturalnych. Już po przekroczeniu polskiej granicy poszczególne EG uzupełniały otrzymane w Berlinie centralne listy proskrypcyjne o wykazy lokalnych działaczy społecznych oraz antyniemiecko nastawionych Polaków. W tym przypadku źródłem informacji nie był niemiecki wywiad, ale Niemcy zamieszkujący przed wojną tereny II RP, w tym ziemie powiatu jarocińskiego. Jak się później miało okazać, to właśnie oni byli najgroźniejszymi agentami niemieckiej machiny zbrodni.
Zachowały się doniesienia kierowane na początku wojny jeszcze do wojskowych władz okupacyjnych w Jarocinie. Ich autorem był Artur Gebel, jeden z pleszewskich Niemców. W późniejszym okresie był on szefem okupacyjnego urzędu pracy w Pleszewie. Karol Perlz podczas rozprawy przeciwko niemu już w 1947 r. (Gebel przeżył wojnę i został złapany) oskarżył go o to, że był inicjatorem jego aresztowania, przez co siedział na Forach (mowa o obozie koncentracyjnym Fort VII w Poznaniu). Nieocenionymi informatorami dla stacjonujących na początku wojny w Pleszewie funkcjonariuszy gestapo byli także wójt Pleszewa, ich agent i właściciel majątku Baranówek Christian Jouanne, Eitel oraz Gerhard Schub, Maks Markowski, Fritz Bautz z Zielonej Łąki i wielu innych. Bardzo dużo wycierpiał kupiec z Pleszewa Jan Magnuszewski, ojciec zamordowanego przez Niemców w 1939 r. na Maliniu w tzw. „Boreczku” Stefana Magnuszewskiego. Eitel Schub był świadkiem i wszystko na to wskazuje, także inspiratorem skazania Stefana przez niemiecki Sąd Doraźny na karę śmierci. Spowodował dodatkowo wysiedlenie Magnuszewskich w grudniu 1939 r. do Generalnego Gubernatorstwa. Efekt – w styczniu 1940 r. Schub przejął ich skład kupiecki.
W pierwotnym zamyśle do działań eksterminacyjnych na ziemiach II RP zajętych przez Wehrmacht zamierzano użyć zaledwie pięciu Einsatzgruppen. Każda z nich miała podążać za jedną z armii niemieckich, w której strukturze funkcjonowała. Ostatecznie grup operacyjnych było osiem. W centralnej Wielkopolsce początkowo nie przeprowadzała swoich operacji żadna ze specjalnych grup służb bezpieczeństwa Rzeszy, ponieważ te tereny nie odgrywały strategicznej roli w niemieckich planach inwazji lądowej pod kryptonimem „Fall Weiss”. Częściowo na południu regionu lukę wypełniały pododdziały EG III, posuwające się u boku 8. Armii uderzającej w kierunku Łodzi. Jej Einsatzkommando 2/III utworzyło filie w Ostrowie Wielkopolskim, Rawiczu oraz Lesznie, natomiast Einsatzkommando 1/III w Ostrzeszowie, Kaliszu i Poznaniu, z którego szybko wycofało się w kierunku Łodzi.
W związku z koniecznością nasilenia akcji eksterminacyjnej na terenie okupowanej Wielkopolski, 9 września 1939 r. we Frankfurcie nad Odrą w szybkim tempie sformowano nową jednostkę specjalnego przeznaczenia – Einsatzgruppe VI pod dowództwem SS-Oberführera Ericha Naumanna. Urodzony w 1905 r. Naumann był wysokim funkcjonariuszem SA i SS, od sierpnia 1938 r. kierownikiem nadrejonu SD Wschód, dowódcą EG VI, a od października 1939 r. inspektorem Sipo i SD w Berlinie. W latach 1941-1943 pełnił też funkcję szefa Einsetzgruppe B, która odpowiedzialna była za wymordowanie większości białoruskich Żydów. Był jednym z największych zbrodniarzy niemieckich. Po wojnie aresztowany i skazany w jednym z procesów norymberskich dotyczących przywódców Einsatzgruppen na karę śmierci. Wyrok wykonano w 1951 r.
Dowodzona przez niego EG VI liczyła 300-400 funkcjonariuszy, pochodzących w przeważającej części z zachodnich regionów Niemiec. W skład grupy operacyjnej wchodziły dwa Einsatzkommanda: 14 pod dowództwem SS-Sturmbannführera Gerharda Flescha i 15 dowodzone przez SS-Sturmbannführera Franza Sommera.
Głównym terenem działań EG VI miał być obszar Wielkopolski, podległy powołanemu 6 września 1939 r. wojskowemu dowódcy Okręgu „Poznań” gen. artylerii Alfredowi von Vollard-Bockelbergowi. Podobnie jak Naumann, Flesch i Sommer odznaczyli się na terenie Wielkopolski niezwykłym okrucieństwem i ślepym posłuszeństwem wobec swoich władz zwierzchnich w Berlinie.
Ten pierwszy to urodzony w 1909 r. prawnik, członek NSDAP i SS, szef wielu placówek Staatspolizei w Niemczech. Podczas aneksji Czech dowodził EK Pilzno. Późną jesienią 1939 r. został szefem Stapo-Leistelle w Łodzi, a od kwietnia 1940 r. komendantem Sipo i SD w norweskim Bergen. Po wojnie aresztowany i skazany na karę śmierci przez norweski sąd za zbrodnie dokonane na członkach norweskiego ruchu oporu. Analizując wyrok wydany przez norweski sąd, nie natrafiłem na żadną wzmiankę o zbrodniach dokonanych na terenie Wielkopolski. Wyrok przez powieszenie wykonano w 1948 r.
Sommer (ur. 1897 r.) był również członkiem NSDAP, zawodowym policjantem, komisarzem kryminalnym oraz od 1934 r. szefem placówki Staatspolizei w Düsseldorfie. Po kampanii w Polsce został szefem Kripo-Leistelle w Kolonii. Nigdy nie został pociągnięty do odpowiedzialności za swoje zbrodnie popełnione w Polsce. Zmarł przez nikogo nie niepokojony w 1980 r. właśnie w Düsseldorfie.
Dnia 11 września nowo utworzona EG VI przekroczyła dawną granicę polsko-niemiecką. Dzień później wkroczyła do Poznania. Od tej pory za większość dokonanych w ramach operacji „Tannenberg” zbrodni odpowiadać będą członkowie tej jednostki. Było ich niemało. W literaturze przedmiotu nie ma zgodności co do stałej dyslokacji poszczególnych Einsatzkommand, 14. i 15. Szlak ich zbrodniczych działań pokazuje, że nie miały przyporządkowanego jednego rejonu operacyjnego i często zmieniały miejsce swojego pobytu, działając w bliskiej odległości od siebie.
Przykładowo, w momencie największego nasilenia akcji „Tannenberg” w Wielkopolsce podczas tzw. „trzech dni szakala” (20-23 października 1939 r.), oba komanda wyruszyły do południowo-zachodniej Wielkopolski. Wszędzie schemat postępowania był ten sam: pospiesznie zwołany sąd doraźny (Standgericht), wydane wyroki śmierci oraz publiczna egzekucja, przeważnie na rynku miejskim. Komando 14. pod dowództwem Flescha rozstrzelało Polaków m.in. w Kościanie, Mosinie, Śmiglu, Śremie i Lesznie, a 15. komando Sommera w Środzie Wielkopolskiej, Gostyniu, Książu i Kostrzynie. W tych dniach ich ofiarą padło 275 Polaków.
Jedną z większych zbrodni dokonanych przez Niemców w 1939 r. na terenie powiatu jarocińskiego było rozstrzelanie przez EK/14 Gerharda Flescha, skazanych 6 listopada 1939 r. wyrokiem Sądu Doraźnego w Pleszewie, siedmiu przetrzymywanych w tamtejszym więzieniu Polaków. W Jarocinie, w odróżnieniu od innych miast w Wielkopolsce, nie doszło do masowej egzekucji w pierwszych miesiącach wojny, chociaż groźba jej wykonania była bardzo realna. Operacja „Tanneberg” także tutaj miała zebrać swoje krwawe żniwo. Jednym z powodów, dlaczego tak się nie stało, były utrzymywane z niektórymi Niemcami jeszcze przed II wojną światową cenne kontakty towarzyskie, a także szczęśliwy zbieg okoliczności. Uważa się, że Niemcy nie dokonali masowego mordu na polskich zakładnikach przetrzymywanych w areszcie w Jarocinie dlatego, że do miasta szczęśliwie powrócił internowany we wrześniu 1939 r. przez polskie władze niemiecki pastor Max Keding.
Sytuacja wyglądała jednak dramatycznie. Dnia 8 listopada 1939 r. część przerażonych jarocińskich zakładników Niemcy wyprowadzili 3 km za cmentarz. Tam nakazano im wykopać sobie dół śmierci. Następnego dnia planowano ich rozstrzelać. Do egzekucji ostatecznie nie doszło. Tego dnia, jak już wspomniałem, do Jarocina powrócił Max Keding. Warto tylko dodać, że dzień wcześniej w podobnych okolicznościach EK/VI Flescha zamordowało w Kościanie 45 Polaków.
Autor: Tomasz Cieślak
Bibliografia:
Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w Poznaniu i Warszawie.
Archiwum Państwowe w Poznaniu.
Böhler J., Mallmann K. M., Matthäus J., Einsatzgruppen w Polsce, Warszawa 2009.
Cieślak T., Wokół zbrodni niemieckich na terenie Ziemi Pleszewskiej, „Rocznik Pleszewski” 2013.
Dzieje Jarocina, red. C. Łuczak, Poznań 1998.
Gładysiak Ł., Zabijajcie wszystkich. Einsatzgruppen 1938-1941, Warszawa 2012.
Rossino B., Hitler uderza na Polskę. Blitzkrieg, ideologia i okrucieństwo, Warszawa 2003.
Snyder T., Skrwawione ziemie. Europa między Hitlerem a Stalinem, Warszawa 2011.
Wardzyńska M., Był rok 1939. Operacja niemieckiej policji bezpieczeństwa w Polsce. Intelligenzaktion, Warszawa 2009.
Zielonka J., W cieniu swastyki, Leszno 2004.
Ziółkowska A., Masowe egzekucje w Wielkopolsce w okresie tzw. Zarządu wojskowego (wrzesień-październik 1939 roku), w: Zbrodnie niemieckie w Wielkopolsce w latach 1939-1945, red. M. Libicki, R. Wryk, Poznań 2004.
www.worldcourts.com