Jarocin

Portal historyczny

 

 

Korespondencja dotycząca zegara słonecznego z 1910 r. na pałacu Radolińskich w Jarocinie

 

Bolesławiec [Bunzlau], 18 września 1909

Sz. P.
A. Frietzsche
Zakład budowlany, Jarocin

Szanowny Panie!
Odpowiadając na Pański list, który właśnie nadszedł, uprzejmie informuję, że w dniu dzisiejszym mijają dwa lata, odkąd dostałem od Jego Wysokości Księcia Radolińskiego zapytanie w sprawie planowanego zegara słonecznego. Niezwłocznie na to zapytanie odpowiedziałem, określając warunki, na jakich mógłbym podjąć się wykonania zegara. Nie otrzymałem już potem żadnych wiadomości, dlatego nie zajmowałem się dalej tą sprawą. Warunki, na jakich gotów jestem podjąć się zbudowania tego zegara słonecznego, są następujące:

  1. Proszę o nadesłanie zaliczkowej diety w wysokości 20 marek, co pozwoli mi dokładnie wyznaczyć orientację podłoża, na którym ma być wykonany zegar, pod względem odchylenia kątowego od południka, a także przeprowadzić na miejscu oględziny terenu i niezbędne pomiary.
  2. Stawiam bezwzględny wymóg, aby budowę zegara powierzono wyłącznie mnie, gdyż nie chcę angażować swoich artystycznych umiejętności matematyczno-astronomicznych w dziedzinie techniki zegarów słonecznych przy realizacji szablonowych prac we współpracy ze sztukatorami, którzy zajmują się wykonywaniem zegarów słonecznych o charakterze wyłącznie ozdobnym i jedynie wyglądających jak zegary słoneczne, według projektów architekta. Sztukatorskie wykonanie linii godzinowych, cyfr godzinowych i znaczników można powierzyć każdemu zręcznemu murarzowi – jak to miało miejsce w Iłowej w pałacu hrabiego Friedricha von Hochberga oraz w przypadku renowacji/rekonstrukcji zegara słonecznego na tutejszym katolickim kościele farnym. Ze sztukatorami i architektami z zasady nie współpracuję. Jeśli chodzi o znane mi, wykonane dotychczas gdzie indziej zegary słoneczne, np. na nowej Akademii Królewskiej w Poznaniu oraz na nowej Wyższej Szkole Technicznej we Wrocławiu, to służą one wyłącznie jako architektoniczne ozdoby, z grubsza imitujące wyglądem zegar słoneczny, ale nieprzeznaczone do spełniania jego funkcji.

Tak więc tarczę zegarową z cyframi godzinowymi i znacznikami mógłby wykonać murarz z Pańskiego zakładu budowlanego pod moim osobistym kierownictwem – w taki sposób, iż zegar ten zachowa swą wartość przez bardzo długi czas.
Chciałbym nadmienić, że poza mną nikt już nie zajmuje się techniką zegarów słonecznych, jest to obecnie dziedzina wymierająca. Przed czterema laty hrabiemu Hochbergowi z Iłowej szukanie wykonawcy zegara słonecznego na tamtejszym pałacu zajęło ponad sześć miesięcy, zanim w końcu trafił na mnie.
Jeśli otrzymam to zlecenie i zostanie mi udzielone stosowne zapewnienie oraz wypłacona niezbędna zaliczkowa dieta, przyjadę na miejsce i przywiozę z sobą poziomy zegar słoneczny. Mimo iż jako technik zegarów słonecznych nie mam na terenie Niemiec konkurencji, stawiam bardzo skromne wymagania finansowe – wystarcza mi wspieranie i promowanie mojej działalności artystycznej.

Licząc na rychłą decyzję pozostaję
z wyrazami uszanowania
Richard Munzky

**********

[List napisany przez siostrę Richarda Munzky’ego]

[…] Gdy mój brat wrócił do domu i spytałam go o zarobek, odparł, że otrzymał kilkakrotnie[?] zaliczkę, a reszta będzie mu zapłacona w formie regularnego dochodu z kapitału!
Nie mieszałabym się do tej sprawy [fragment nieczytelny] proszę raz jeszcze o najłaskawsze uwzględnienie sytuacji, w jakiej znajduje się mój brat. Jest wciąż winny czynsz za ostatnio miniony kwartał [fragment nieczytelny] również miałam nadzieję, że otrzymam od niego pieniądze[?], gdyż mój brat częściowo się u mnie stołuje, a od długiego czasu nie otrzymałam od niego żadnych środków. Moje często powtarzane pytania zbywa zapewnieniem, że w końcu te pieniądze dostanę.
Jestem ubogą wdową, mozolnie zarabiam na chleb zastępstwami, poza tym choruję obecnie na grypę i nie mogę w pełni poświęcać się sprawom zawodowym, poza tym wczesna zima [myśl niepełna albo urwana].
Dlatego z ufnością zwracam się do Waszej Książęcej Mości [z pytaniem], czy sprawa mojego brata jest już uporządkowana? Podejrzewam swojego brata o to, iż wydał zarobek na ten swój kalendarzowy wynalazek! Bo on na siebie nie wydaje nic, tylko wszystko na książki i papiery, a dla mnie nie zostaje nic! On o pieniądze nie dba i woli głodować, niż zmienić swój tryb życia! Upraszam Waszą Książęcą Mość o łaskawe udzielenie mi odpowiedzi. Nie powiedziałam bratu o tym liście[?], nie byłoby[?] to po jego myśli [brak jednoznacznej interpretacji], chciałabym jednak znać prawdę, przy czym[?] wolałabym, żeby ta jego informacja o regularnej wypłacie okazała się prawdziwa, gdyż mógłby wtedy spłacić również zobowiązania finansowe wobec mnie!
Jako że Wasza Książęca Mość okazał mojemu bratu życzliwość i trafnie[?] ocenił, że jest to wielki dziwak[?], proszę o najłaskawsze przychylenie się do mojego listu! Niech Pan Bóg błogosławi Waszej Książęcej Mości i Jego Rodzinie. Polecam się łaskawej uwadze i łączę
wyrazy pokornego uszanowania
wdowa Berta Berthold
z d. Munzky
Bolesławiec [Bunzlau], Jakobsstraße 1

[dopisek na lewym marginesie:]
W dniu [?] 2.10
napisano, że po rozliczeniu się z p. Frietzsche nie przysługują już p. Munzky’emu żadne dalsze roszczenia, oraz że należy wziąć pod uwagę, iż p. Munzky przez szereg miesięcy miał tutaj zapewnione bezpłatne utrzymanie.

[parafa nieczytelna]

**********

Kopia

Bolesławiec [Bunzlau], 18 stycznia 1910

Richard Munzky
technik zegarów słonecznych
[fragment nieczytelny]

Mistrz budowlany Otto Frietzsche
Jarocin

Szanowny Panie!
Odpowiadając na Pański pierwszy list z dn. 13 bież. mies., niniejszym przesyłam Panu dokładniejsze informacje, które zechce Pan przekazać Jego Wysokości Księciu Radolińskiemu do Paryża. Jeśli chodzi o stronę kosztową moich praktyczno-technicznych czynności na miejscu wykonania zlecenia, to według moich dotychczasowych doświadczeń i mojej fachowej wiedzy łączne koszty, obejmujące:
– ustawienie niezbędnego rusztowania,
– prace wykonywane przez podlegających mojemu kierownictwu murarzy, tj. wykonanie tarczy cyferblatowej, podziałki i cyfr godzinowych, z zaprawy cementowej, oraz
– żelaznej wskazówki cieniowej
wyniosą ok. 150 do 200 marek, czyli że koszt robocizny murarzy, prac kowalskich i ustawienia rusztowania jest już zawarty w powyższej kwocie 150‑200 marek. Wymienione czynności rzemieślnicze są nieodzowne przy wykonywaniu zegara słonecznego na pionowej powierzchni budynku. Co do mojego własnego honorarium, wyjaśniam ponownie, że technika zegarów słonecznych nie stanowi przedmiotu mojej działalności firmowej, gdyż jest to sztuka obecnie już wymierająca, odchodząca w całkowite zapomnienie, tak że jedynie sporadycznie zdarza się na nią zapotrzebowanie. Nikt się nią już nie interesuje ani nie zna się na niej. Gdyby nie to, że zależy mi na dobrym spożytkowaniu swoich umiejętności matematycznych, astronomicznych i technicznych dla celów inżynierskich, ja sam również nie zajmowałbym się tą mało intratną działalnością artystyczną. Odkąd w roku 1905, tj. 5 lat temu wykonałem zegar słoneczny na pałacu hrabiego Friedricha von Hochberga w Iłowej [Halbau], powiat żagański, nie miałem okazji budować zegarów poza obszarem miasta Bolesławca.
Dlatego za czynności wstępne, mianowicie oględziny na miejscu, pomiar kąta celem stwierdzenia odchylenia fasady pałacu od południka, sporządzenie projektu oraz wstępne czynności rachunkowe, oczekuję zaliczki w wysokości 60 marek – takiej, jaką otrzymałem swego czasu od hrabiego Hochberga. Natomiast dalsze[?] wynagrodzenie za ukończony zegar słoneczny pozostawiam osądowi artystycznemu i uznaniu Jego Książęcej Mości. czyli że koszt robocizny murarzy, prac kowalskich i ustawienia rusztowania jest już zawarty w powyższej kwocie 150‑200 marek. Wymienione czynności rzemieślnicze są nieodzowne przy wykonywaniu zegara słonecznego na pionowej powierzchni budynku.
Co do mojego własnego honorarium,
Jeśli chodzi o znane mi realizacje zegarów słonecznych w innych miejscach, to pragnę zwrócić uwagę, iż są to jedynie ozdoby architektoniczne, mające wypełniać powierzchnię ściany budynku, a niewymagające żadnej matematycznej dokładności.
Ponieważ Jego Wysokość w liście z 17 września 190[7] oświadczył mi, że planowany zegar słoneczny nie musi być dokładny w sensie astronomicznym, więc założyłem, iż chodzi jedynie o ozdobę pałacu. Z architektem i sztukatorami miałem jak dotąd same scysje, co jest powodem tego, iż nie chcę mieć z tymi ludźmi nic wspólnego. Załączone egzemplarze kalendarza wielkanocnego zechce Pan łaskawie przekazać duchownym i nauczycielom w Jarocinie – celem ich rozdania.

Oczekując Pańskiej decyzji, łączę wyrazy szacunku
podpisano: Richard Munzky
[dopisek ołówkiem nieczytelny]

**********

Bolesławiec, 3 maja 1910

Sz. P.
Mistrz Budowlany
O. Frietzsche
Jarocin

Wielce Szanowny Panie!
Na kartce, która potwierdzała, iż otrzymałem przekazem pocztowym zaliczkę 60 marek, zapowiedziałem także, iż swój przyjazd do Jarocina planuję na niedzielę 24 kwietnia. Nastąpiło jednak nieoczekiwane załamanie pogody – długotrwałe opady deszczu i chłód sprawiły, że odstąpiłem od wyjazdu.
Nadesłany przez Pana rysunek pozwolił mi zorientować się, że odchylenie elewacji pałacu od południka jest znaczne. O ile mogę w tej chwili ocenić, kąt odchylenia od normalnego kierunku wschód-zachód wynosi ok. 40-45 stopni.
Projektowany zegar słoneczny wymaga zatem [fragment nieczytelny] szczególnej staranności.
O tym, że dysponuję wystarczającymi[?] umiejętnościami[?] w zakresie techniki zegarów słonecznych, można się przekonać z załączonych[?] przeze mnie fotografii i materiałów tekstowych.
Jeśli nie wystąpią jakieś nieprzewidziane okoliczności, przyjadę[?] w połowie nadchodzącego tygodnia, aby wykonać niezbędne pomiary kątowe do robót wstępnych.
Miejmy nadzieję, że pogoda do tego czasu się poprawi. W naszych stronach od kilku dni bez przerwy pada deszcz, a do tego jest jeszcze bardzo [fragment nieczytelny], tak że nie da się [fragment nieczytelny] pracować na dworze.

Polecam się i łączę
wyrazy szacunku
Richard Munzky
technik zegarów słonecznych

**********

20 maja

Sz. P.
Mistrz Budowlany O. Frietzsche
Jarocin

Wielce Szanowny Panie!
Niniejszym uprzejmie zawiadamiam, iż jestem gotów do wyjazdu.
Cieszę się, iż będę miał możność zrealizować te prace – zegar słoneczny zostanie wykonany z równym artyzmem, jak te na pałacu w Iłowej u hrabiego Hochberga oraz na katolickiej farze w Bolesławcu.
Ponieważ uporałem się już z wcześniejszymi pilnymi zajęciami, mogę teraz na kilka dni stąd [?] wyjechać.
Może Pan zatem spodziewać się mojego przybycia w najbliższych dniach.

Tymczasem łączę wyrazy szacunku
Richard Munzky

*********

Obecnie:
­Jarocin,
Hotel Oschinsky‘ego
2 czerwca 1910

Najjaśniejsza Księżno,
Najłaskawsza Księżno i Pani!
Niżej podpisany przebywa tu obecnie, aby przeprowadzić wstępne prace i niezbędne pomiary kątowe służące do wykonania zegara słonecznego, który zaplanował umieścić na tutejszym pałacu Małżonek Najjaśniejszej Pani, Jego Wysokość Książę Radoliński. Dowiedziawszy się o dzisiejszym powrocie Najjaśniejszej Pani, korzystam z okazji, by przekazać, jak mi polecono, pozdrowienia od znanego mi osobiście hrabiego Oppersdorffa z Tomaszowa Bolesławieckiego Dolnego [Nieder Thomaswaldau], powiat bolesławiecki.
Jednocześnie pozwalam sobie przekazać Najjaśniejszej Pani kilka napisanych przeze mnie i wydanych nakładem własnym publikacji z dziedziny układania kalendarzy i budowy zegarów słonecznych.
Licząc na przychylne przyjęcie załączonych materiałów i upraszając o życzliwe wspieranie mojej działalności artystycznej i wydawniczej,

łączę wyrazy szacunku i oddania
Richard Munzky,
technik zegarów słonecznych

**********

Zakład budowlany
A. Frietzsche
Jarocin
rok zał. 1855
właściciel: Otto Frietzsche
mistrz budowlany
nr tel. 2

Jarocin, 25 listopada 1910
otrzymano: 26.11.1910

Do
Książęcego Urzędu Rentowego
w Jarocinie

Odpowiadając na dzisiejsze telefoniczne zapytanie, czy panu Munzky’emu należy się jeszcze jakieś wynagrodzenie za zegar słoneczny wykonany na tutejszym książęcym pałacu, załączam swoją korespondencję z Munzkym, gdzie najistotniejsze miejsca zakreśliłem na niebiesko.
Jak wynika z tej korespondencji, bardzo trudno było skłonić Munzky’ego do określenia dokładnej ceny za usługę.
Na karcie 7 ww. korespondencji pisze on pod datą 13 stycznia 1910 następująco: „Wynagrodzenie za mój matematyczno-astronomiczny wkład twórczy pozostawiam osądowi artystycznemu i uznaniu Jego Książęcej Mości, gdy ukończony zegar słoneczny zostanie w mojej obecności oceniony przez znawców sztuki”.
Na moją sugestię z 16 stycznia, że również za tę część robót musiałby mi podać jakąś konkretną kwotę (karta 8 korespondencji), Munzky w piśmie z 18 stycznia br. (karta 10 korespondencji – jest to kopia, natomiast oryginał wysłałem Jego Książęcej Mości do Paryża) odpowiedział znów, że „dalsze wynagrodzenie za ukończony zegar słoneczny pozostawia osądowi artystycznemu i uznaniu Jego Książęcej Mości”.
Ów ostatni list Munzky’ego wraz z obszernym sprawozdaniem (karta 15 i 16 korespondencji) wysłałem Jego Książęcej Mości do Paryża, upraszając o łaskawą decyzję. Na co 12 marca br. (karta 17 korespondencji) J. Ks. Mość za pośrednictwem Książęcego Urzędu Rentowego polecił mi skontaktować się z Munzkym.
Tak też uczyniłem, a dalszy ciąg jest znany.
Munzky otrzymał ode mnie (co obszernie wykazane jest w rachunku nr 8 za rok 1910), łączną kwotę 200 marek – częściowo w gotówce, częściowo zaś w świadczeniach, jakie przewidziane były w naszej umowie dotyczącej jego prac wykonywanych bezpośrednio na miejscu.
Jeśli chodzi o wynagrodzenie za jego matematyczno-astronomiczny wkład twórczy, o którym wspomniał raz w rozmowie ze mną, poprosiłem go, by zwrócił się do Waszej Książęcej Mości lub do Książęcego Urzędu Rentowego.
Na ustne zapytanie Munzky poinformował mnie, że od hrabiego von Hochberga (o którym wielokrotnie nadmieniał, i dla którego skonstruował ostatni zegar słoneczny, za który pobrał honorarium) otrzymał kwotę 300 marek. Zakładam, że podana przez p. Munzky’ego kwota jest prawdziwa, gdyż nie uważam, by był on zdolny do mówienia nieprawdy.
Powątpiewam natomiast w to, że w danym przypadku potrzebował on faktycznie miesięcy na wykonanie swojej pracy, i że miał możliwość – względnie uzasadniony powód – przerywać pracę na ileś dni lub miesięcy, gdy nie wiadomo było, co on w tym czasie właściwie robi.
Jednakże mając na uwadze, że Munzky ewidentnie jest człowiekiem najbiedniejszym z biednych, chciałbym prosić Urząd Rentowy, aby zarekomendował Jego Książęcej Mości łaskawe wypłacenie p. Munzky’emu jeszcze owej kwoty za jego „matematyczno-astronomiczny wkład twórczy”. Wydaje się, że Munzky (jak wynika z listu jego siostry, o którym Książęcy Urząd Rentowy wspomniał mi dzisiaj telefonicznie) najwyraźniej tego oczekuje – w swojej przedziwnej, dziecinnej naiwności przeoczając fakt, że jego tak długi pobyt tutaj, w trakcie którego zapewniano mu zakwaterowanie i wikt, stanowił przecież dla gospodarzy obciążenie.
Nie chciałbym sugerować, jak wysokie miałoby być to uzupełniające wynagrodzenie. Moim zdaniem Książęcy Urząd powinien zostawić te decyzję Jego Książęcej Mości, gdyż Książę miał możność przez dostatecznie długi czas zapoznać się z p. Munzkym i wie, że każdy grosz wydany na tego człowieka z pewnością nie pójdzie na marne.
Przy tej okazji zasyłam, celem umieszczenia w aktach, pismo p. Munzky’ego zaadresowane do Jej Wysokości Księżnej, które Jej Wysokość zwróciła mi 1 lipca br. Mojej korespondencji z Munzkym proszę mi nie zwracać – niech lepiej zostanie w tamtejszych aktach.

Z wyrazami szacunku
[podpis:] Frietzsche

Źródło:
Dokumenty pochodzą ze zbiorów Archiwum Państwowego w Poznaniu, Majątek Jarocin Radolińscy, sygn. 1800. Tłumaczenie z języka niemieckiego.

 

 

 

Twórca projektu Twórca
Partnerzy
Jarocin Jarocin Jarocin Jarocin Jarocin Jarocin
Jarocin Jarocin Jarocin Jarocin Jarocin

Kategorie tematyczne