Rozstrzelanie przez podziemie szefa UB w Jarocinie por. Tadeusza Palaka i sierż. Kazimierza Sikorskiego
Śmierć trzech działaczy PPR z Ostrowa Wielkopolskiego
Na początku października 1945 r. kpt. Jan Kempiński „Błysk”, dowódca najaktywniejszego oddziału podziemia niepodległościowego na terenie południowej Wielkopolski, postanowił zintensyfikować działalność na terenie powiatu jarocińskiego. Skłonił go do tego brak na terenie powiatu komunistycznych oddziałów Wojsk Bezpieczeństwa Wewnętrznego w pierwszych dniach października 1945 r., spowodowany ich reorganizacją w Poznaniu.
„Błysk” przypomniał o sobie znać w nocy z 6 na 7 października 1945 r. Mając informacje, że tej nocy z narady partyjnej w Poznaniu będą wracać z ważnymi dokumentami prominentni działacze PPR z Ostrowa Wielkopolskiego, postanowił na skrzyżowaniu dróg w miejscowości Krzywosądów w powiecie jarocińskim urządzić na nich zasadzkę. W oczekiwaniu na ich przyjazd zatrzymał do kontroli i zarekwirował zmierzający z Katowic do Jarocina samochód ciężarowy Państwowej Komunikacji Samochodowej. Pojazd przewoził prowiant dla garnizonu MO w Jarocinie. W akcji brał udział cały oddział „Błyska”, razem 30 partyzantów uzbrojonych w ręczne karabiny maszynowe oraz inną broń maszynową. Na terenie posesji sołtysa gromady Krzywosądów ustawiono gotowe do walki szybkostrzelne działko, a w jego domu rozlokował się sztab oddziału z kpt. Kempińskim na czele.
W przeciągu krótkiego czasu nadjechał z kierunku Poznania oczekiwany samochód osobowy. Autem jechali członkowie ścisłego kierownictwa PPR z Ostrowa Wielkopolskiego: I sekretarz KP PPR Franciszek Dziągwa, II sekretarz Stanisław Starosławski oraz kartotekarz Florian Stelmaszyk. Pojazd zatrzymano, a wszystkich pasażerów po rozbrojeniu zaprowadzono do domu sołtysa, gdzie kwaterował „Błysk” i jego sztab. Podczas trzygodzinnego przesłuchania potwierdziło się, że członkowie PPR wracają z zebrania aktywu partyjnego PPR w Poznaniu i wiozą kompromitujące podziemie dokumenty. Załogę PKS pozostawiono na terenie majątku Janków i zakazano im ruszania się z miejsca aż do nastania świtu, natomiast trzech działaczy PPR zabrano na samochód ciężarowy i wywieziono w kierunku Ostrowa Wielkopolskiego. Jednak wbrew zakazowi czterech pasażerów samochodu ciężarowego udało się w poszukiwaniu telefonu do pobliskiego Kuczkowa. W tym celu wyruszyli do gorzelnianego Zdzisława Czerniaka, który odmówił im udzielenia pomocy, argumentując to przerwami w łączności. Czerniak był członkiem WSGO „Warta”. Przyjaźnie natomiast zostali przyjęci przez administratora majątku w Kuczkowie Edmunda Narosza, który pomógł im zawiadomić MO w Ostrowie Wielkopolskim. Tym sposobem o napadzie szybko dowiedziały się PUBP i Komenda MO w Jarocinie.
A co stało się z zatrzymanymi peperowcami? Jedna z hipotez mówi, że wymienieni zginęli krótko po uprowadzeniu. Potwierdza ją także Marian Szybiak ps. „Mucha” w swoim oświadczeniu amnestyjnym z 9 kwietnia 1947 r., a także członek oddziału Stanisław Cieluch, który podczas swojego przesłuchania podał funkcjonariuszowi UB dzień 7 października 1945 r. jako moment rozstrzelania działaczy PPR. Z polecenia „Błyska” wyrok śmierci wykonać miała grupa egzekucyjna por. „Alego”. Na miejsce egzekucji wybrano las korycki niedaleko tamtejszej leśniczówki. „Błysk”, już po swoim późniejszym zatrzymaniu, odręcznie narysował funkcjonariuszom UB miejsce pochowania zwłok pepeerowców. Ich oględziny przeprowadzono dwa dni po ich odnalezieniu, 23 grudnia 1945 r. Z uwagi na wysoki stopień ich rozkładu, nie wyjaśniły jednoznacznie wszystkich okoliczności ich śmierci. Wszystko wskazuje, że członkowie PPR zostali rozstrzelani. Wydarzenia w Krzywosądowie będą początkiem ciągu zdarzeń, które ostatecznie doprowadzą do śmierci szefa UB w Jarocinie, por. Tadeusza Palaka.
Kontynuując akcje przeciwko komunistom, 9 października 1945 r. oddział „Błyska” wkroczył do Sulmierzyc. Partyzanci zajęli posterunek MO i na rynku miejskim publicznie wymierzono baty dwóm miejscowym referentom gminnych UB, Władysławowi Grzelczakowi oraz Czesławowi Maleszce. Tego samego dnia „Błysk” pojawił się także w Odolanowie. Zdemolowano tamtejszy posterunek MO, gdzie zniszczono portrety Edwarda Osóbki-Morawskiego oraz zdobyto sześć karabinów ręcznych i maszynę do pisania. W Urzędzie Pocztowym zniszczono centralę telefoniczną i zrabowano 1100 złotych.
Dzień po pobycie w Odolanowie „Błysk” na czele 40-osobowego oddziału zarządził ponownie zasadzkę na drodze, w okolicach wsi Krzywosądów. Partyzantom udało się zatrzymać jadące z Poznania do Kępna dwa z czterech samochodów firmy „Społem”. Pierwsze dwa pojazdy nie zareagowały na rozkaz zatrzymania, przerwały blokadę i odjechały w kierunku Kępna. Kolejne dwa nie miały tyle szczęścia i padły łupem partyzantów. Po rozładowaniu zawartości aut Kempiński, czując się bardzo pewnie, nakazał sołtysowi powiadomić o całym zajściu oddalony o 30 km PUBP w Jarocinie.
Grupa operacyjna UB
Po telefonicznej informacji o pojawieniu się oddziału „Błyska” w okolicach wsi Krzywosądów, sformowano w Jarocinie grupę operacyjną, w skład której oprócz szefa PUBP w Jarocinie Tadeusza Palaka i 15 funkcjonariuszy UB wchodziło 10 żołnierzy ze stacjonującego w mieście 4 Pułku Czołgów Ciężkich pod dowództwem zastępcy dowódcy kompanii do spraw polityczno-wychowawczych ppor. Stanisława Przygockiego. Punkt zborny całej operacji ustanowiono w gorzelni w Kuczkowie. W tym samym czasie na terenie gorzelni funkcjonariusz UB z Jarocina sierż. Kazimierz Sikorski przeprowadzał czynności śledcze na okoliczność wcześniejszego porwania trzech członków PPR w nocy z 6 na 7 października 1945 r.
Kim był ówczesny szef UB w Jarocinie? Tadeusz Palak ps. „Sęp” urodził się w 1922 r. w Sławinie, w powiecie Lublin. Z zawodu był mechanikiem samochodowym. Ukończył cztery klasy gimnazjum. W 1942 r. wstąpił do komunistycznej Gwardii Ludowej. Był w niej instruktorem oddziału partyzanckiego Armii Ludowej pod nazwą 1 Brygada im. Władysława Grzybowskiego, która operowała w rejonie Wysocka. Następnie przeszedł szkolenie podoficerskie w Szkole Podchorążych Batalionów Chłopskich. Pracował w organach bezpieczeństwa państwa od 18 września 1944 r., najpierw w Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Lublinie. Rozkazem z 12 stycznia 1945 r. został przeniesiony na stanowisko wywiadowcy do PUBP w Częstochowie, a 2 października 1945 r. objął funkcję pełniącego obowiązki kierownika PUBP w Jarocinie. Była to jedna z jego pierwszych akcji antypartyzanckich jako szefa UB w Jarocinie. Warto dodać, że T. Palak otrzymał od Armii Krajowej karę śmierci za swoją komunistyczną działalność jeszcze jak działał w latach 40. w województwie lubelskim.
Urodzony w 1918 r. w Ludzisku w powiecie Inowrocław sierż. Kazimierz Sikorski walczył w kampanii wrześniowej jako dowódca plutonu czołgów. Brał udział w obronie Warszawy. Po wkroczeniu wojsk sowieckich do Jarocina zorganizował pierwszą Milicję Obywatelską w mieście, ale 16 lutego 1945 r. wstąpił do PUBP w Jarocinie i objął stanowisko oficera śledczego. Był członkiem Polskiej Partii Robotniczej.
Wydarzenia w Kuczkowie
Osobowa taksówka UB, która przywiozła T. Palaka i S. Przygockiego do Kuczkowa, wróciła po spóźniający się samochód ciężarowy z grupą operacyjną, który jak się później okazało, uległ awarii w okolicach Kowalewa. W międzyczasie do Kuczkowa od strony Poznania nadjechał motocykl z dwoma milicjantami z tamtejszej Komendy Wojewódzkiej MO. Byli to Szef Sekcji Operacyjnej Wydziału Śledczego Stefan Kwiatkowski oraz referent śledczy Antoni Bartkowiak, którzy postanowili pomóc kolegom z Jarocina w obławie na „Błyska”. Podczas bezskutecznego czekania na GO z Jarocina cała czwórka udała się do gorzelni Zdzisława Czerniaka, w której przebywał sierż. K. Sikorski. W międzyczasie „Błysk” został powiadomiony przez rodzinę administratora gorzelni o pojawieniu się w ich domu funkcjonariuszy UB i MO.
Wykorzystując zgromadzone informacje, „Błysk” postanowił udać się do Kuczkowa. Dojeżdżając do gorzelni na dwóch wcześniej zarekwirowanych samochodach firmy „Społem”, został zatrzymany przez dwóch funkcjonariuszy KW MO z Poznania. Milicjanci, a także ubrany po cywilnemu ppor. Przygodzki, bardzo szybko zostali otoczeni przez ludzi „Błyska”. Po przeprowadzonej rewizji w domu administratora partyzanci pod dowództwem por. „Alego” natrafili jeszcze na kierownika PUBP w Jarocinie, a także sierż. Sikorskiego, pełniącego formalnie stanowisko zastępcy kierownika PUBP w Jarocinie.
Cieszyn i przesłuchanie zatrzymanych
Po zatrzymaniu całej piątki kazano im wsiąść na jeden z partyzanckich samochodów ciężarowych i zabrano ze sobą do miejscowości Cieszyn, gdzie u gospodarzy Mieczysława i Joanny Hałas oraz Józefa Majchrzaka „Błysk” poddał ich szczegółowemu przesłuchaniu. Tam okazało się, że funkcjonariusze MO pracowali w Wydziale Śledczym KW MO w Poznaniu i do ich głównych obowiązków należało zwalczanie przestępczości kryminalnej. Właśnie w tym celu zostali skierowani do Kępna. Według spisanych przez ówczesnego zastępcę komendanta MO w Poznaniu Czesława Kurpiasa w 1981 r. wspomnień, po ich zatrzymaniu, „Błysk” przejrzał zawartość kilkunastu teczek spraw kryminalnych, które mieli przy sobie, i nakazał zamknąć w szopie. Na drugi dzień przeprowadził z nimi przyjazną rozmowę, w której podkreślił, że reprezentuje legalny Rząd Polski w Londynie i jest, podobnie jak i oni, zainteresowany utrzymaniem porządku i bezpieczeństwa publicznego oraz zwalczaniem zwykłej przestępczości kryminalnej. W tym momencie zwrócił im teczki i pozwolił jechać do Kępna w celu wykrycia sprawców tych przestępstw.
Bardzo wiele cennych informacji o funkcjonowaniu PUBP w Jarocinie miał natomiast udzielić Kempińskiemu sierż. Sikorski. Powiedział mi, że jest kierownikiem sekcji, ujawniając mi stan ludzi UB w liczbie 70-ciu […]. Podawał również niektóre nazwiska pracowników z UB, których nie pamiętam. O drugim mówił, że jest kierownikiem UBP w Jarocinie. Kazałem sobie podać nazwiska pracujących ludzi potajemnie w UB. Podał mi kilka nazwisk z Jarocina i okolicznych wiosek. Następnie zawezwałem Palaka, o którym już wiedziałem, że jest kierownikiem UB w Jarocinie. Nie chciał się do tego przyznać, lecz w końcu przyznał się. Palak również wydał ok. 12 współpracowników i kierowników sekcji, które to nazwiska „Błysk” porównał z uzyskanymi wcześniej od Sikorskiego. Kempiński zakomunikował im jednocześnie, że według rozkazu jego dowódcy zostali skazani na karę śmierci.
Milicjantów oraz oficera WP ostatecznie wypuszczono na wolność. Odwieziono ich w obecności „Błyska” na stację kolejową Sośnie w powiecie ostrowskim. Kwiatkowskiemu i Bartkowiakowi „Błysk” wydał zaświadczenie AK za zarekwirowany motocykl, pistolet i płaszcz. Przygodzkiemu natomiast oddano broń służbową. Przygodzki miał wyjątkowe szczęście. Jadąc pod eskortą partyzantów w samochodzie ciężarowym do Cieszyna, w wielkiej tajemnicy pozbył się kompromitujących go dokumentów oficera polityczno-wychowawczego. Najprawdopodobniej, gdyby tego nie zrobił, zostałby rozstrzelany jako oficer polityczny WP, podobnie jak Palak i Sikorski.
Wyrok śmierci
Ostatecznie Palak i Sikorski zostali rozstrzelani 11 października 1945 r. w lesie w okolicy Sośni przez grupę egzekucyjną por. „Alego” z oddziału „Błyska”. Ciała funkcjonariuszy UB zostały odnalezione przez przypadkową osobę 10 lutego 1946 r. w odległości 600 m od szosy Sośnia-Cieszyn. Przybyła na miejsce komisja sądowo-lekarska stwierdziła, że obaj otrzymali postrzał w głowę, a jeden z nich miał także wyszarpany, prawdopodobnie od kuli, fragment ciała pod lewym kolanem. Oprócz tego nie zauważono innych obrażeń.
Fiasko zorganizowanej przez jarocińską bezpiekę obławy w Kuczkowie przyspieszyło decyzję o natychmiastowej pacyfikacji przez WBW całego powiatu ostrowskiego i części jarocińskiego. W tym celu jeszcze tego samego dnia 10 października z Poznania wysłano ze składu 14 Batalionu Operacyjnego stuosobową grupę operacyjną pod dowództwem młodego oficera WBW por. Mieczysława Dobka. Liczyła ona 6 oficerów, 18 podoficerów i 76 szeregowych. Dwa dni później, w związku z informacją o ponownym pojawieniu się Jana Kempińskiego w okolicach Ostrowa Wielkopolskiego, została wysłana z Poznania kompania konwojowa WBW w składzie 150 ludzi, która dołączyła do stuosobowej GO wysłanej tam już wcześniej. W rejonie operacji przeciwko oddziałowi „Błyska” stacjonowała zatem połowa 14 Pułku KBW. Celem tych dwóch grup było osaczenie i ostateczna likwidacja oddziału. „Błysk” doskonale wiedział o przybyciu dodatkowych żołnierzy KBW. Złapani przez niego dwaj funkcjonariusze MO z Poznania Bartkowiak i Kwiatkowski twierdzili później, że „Błysk” był przekonany, że wojsko boi się starcia z nim. Boleśnie miał się wkrótce przekonać o swojej pomyłce.
Autor: Tomasz Cieślak
Bibliografia:
Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej.
Cieślak T., Grzesiński M., Jan Kempiński vel Nowak „Błysk” – wielkopolski żołnierz niezłomny, w: Konspiracja antykomunistyczna i podziemie zbrojne w Wielkopolsce w latach 1945-1956, Poznań 2016.