Wysiedlenia Niemców z Jarocina i powiatu w 1945 r.
Założenia akcji wysiedlenia całej ludności niemieckiej z terenu powiatu jarocińskiego na zachód opisałem w poprzednim artykule „Auf Wiedersehen Deuschen! Sytuacja jarocińskich Niemców po II wojnie światowej”. Decyzja o usunięciu wszystkich Niemców z terytorium RP zapadła na Konferencji w Poczdamie. Warto o tym pamiętać. Polskie władze w praktyce tylko wykonały to zalecenie, ale nie ukrywały faktu, że bardzo im ta sytuacja odpowiada. W tym opracowaniu przybliżę Państwu politykę władz lokalnych w okresie tzw. „dobrowolnych wysiedleń” ludności niemieckiej w 1945 r.
Wyjazdy „dobrowolne”
Komunistyczne władze planowały do końca 1945 r. pozbyć się z terenu powiatu jarocińskiego wszystkich pozostałych tutaj byłych obywateli III Rzeszy narodowości niemieckiej, którzy na rozkaz o ewakuacji Arthura Greisera nie opuścili powiatu przed wkraczającą Armią Czerwoną. Planowały zrobić to na zasadzie „dobrowolności”, cokolwiek to znaczy. Starostwo przygotowało do tego szczegółowy plan wyjazdów. Cała akcja miała zostać przeprowadzona w diametralnie inny sposób niż niemieckie wysiedlenia jarociniaków w latach 1939-1940. We wszystkich zarządzeniach Starosty Powiatowego Leona Kaczmarka wyczuwa się dużą troskę o to, by przebiegały one w sposób humanitarny, a mający być ewakuowani zostali o tym fakcie możliwie jak najszybciej poinformowani i wskazali miejsce w Niemczech, do którego chcą pojechać. Nie przewidywano decyzji odmownych, dlatego kłóci się ono w praktyce z pojęciem „wyjazdów dobrowolnych”. Na marginesie warto dodać, że Polacy w Jarocinie w grudniu 1939 r. nie mieli takiego „komfortu”. Otrzymywali wówczas na opuszczenie swoich domów zaledwie 15 minut.
Opuszczającym Jarocin i przyległe gminy Niemcom wolno było zabrać żywność oraz drobne przedmioty. Ich bagaż nie mógł przekraczać 25 kg na osobę. Zwracano uwagę na zaopatrzenie wysiedlanych w dostateczną ilość żywności, z reguły na trzy dni drogi. Nie wolno było im wywozić kruszców szlachetnych (mogli jedynie zabrać ze sobą obrączki ślubne), dewiz i pieniędzy powyżej 50 złotych na osobę. Wojewoda Wielkopolski Feliks Widy-Wirski przestrzegał także przed zbyt pochopnym wysiedlaniem Niemców-rzemieślników, których nie można było chwilowo zastąpić polskimi wykwalifikowanymi pracownikami, a których stosunek do państwa polskiego podczas okupacji nie był wrogi. Przykładowo Julius i Rozalia Klein zostali zarejestrowani do wyjazdu w dniu 20 listopada 1945 r., ale zgodnie z telefonicznym zarządzeniem Starostwa Powiatowego ich wyjazd w ostatniej chwili został wstrzymany. Powodem tej decyzji był fakt, że Julius Klein był zatrudniony w Rakarni w Cielczy, gdzie pracował jako wykwalifikowany robotnik. Przy zawiadamianiu o terminie wyjazdu informowano jednocześnie Niemców o utracie przez nich całego majątku, który przechodził bezpowrotnie na rzecz Skarbu Państwa. Niewątpliwie była to dotkliwa sankcja.
Tylko zarejestrowani w starostwach Niemcy podlegać mieli wysiedleniu z Polski i, jak pokazuje przykład rodziny Klein, nie wszyscy. Starosta jarociński zadecydował, że przymusowe wysiedlenie całej ludności niemieckiej z terenu powiatu jarocińskiego nastąpi w dniach 26 listopada – 1 grudnia 1945 r. Plan wysiedleń był następujący:
miasto Jarocin – 26 listopada
miasto Pleszew – 27 listopada
gmina Czermin – 28 listopada
gmina Nowe Miasto n. Wartą – 28 listopada
gmina Kotlin – 29 listopada
gmina Jarocin – 30 listopada
gmina Gołuchów – 1 grudnia
gmina Żerków – 1 grudnia
Akcja wysiedleńcza w powiecie jarocińskim
Dnia 26 listopada 1945 r. rozpoczęła się długo oczekiwana przez społeczeństwo akcja tzw. „wyjazdów dobrowolnych”. Do wysiedlenia przeznaczono zaledwie 200 osób pochodzenia niemieckiego. Dzień później z Pleszewa w pierwszym transporcie wysiedlono 22 osoby. Wśród nich znalazło się trzech Reichsdeutschów, jeden Bezarabiendeutsch, jedenastu Galiziendeutschów, jeden Baltendeutsch oraz sześciu Volksdeutschów. Były to osoby w większości zamieszkujące przed 1 września 1939 r. tereny Galicji i miejscowości Stryj i przymusowo przesiedlone przez nazistów do Warthegau. Jako miejsce swojego pobytu w Niemczech szesnastu z nich wskazało München, troje natomiast Hamburg.
Dnia 29 listopada 1945 r. z terenu gminy Kotlin przymusowo wyjechało 45 osób. Wśród nich było 28 mieszkańców Racendowa, trzech Sławoszewa, trzech Kotlina i jedenastu Fabianowa. Wszyscy wysiedleni mieszkańcy Racendowa przed wojną zamieszkiwali Odessę i wysiedlenie do Niemiec było kolejnym etapem w ich wojennej podróży. Ponadto 10 grudnia 1945 r. z Parzewa wysiedlono do miejscowości Münster w Wesfalii kolejnych pięciu Niemców.
Także wysiedlenie Niemców z terenów gminy Nowe Miasto nastąpiło zgodnie z planem wytyczonym przez Starostę. Odjazd w kierunku Niemiec nastąpił 28 listopada 1945 r. ze stacji kolejowej w Chociczy. U osób przesiedlanych została przez Komendanta Milicji Obywatelskiej przeprowadzona rewizja, która nie wykazała większych nieprawidłowości. Zarekwirowano jedynie 40 złotych. Pięć dni wcześniej do Niemiec z nowomiejskiej gminy wyjechały Anna i Barbara Ellerman oraz Agnieszka Kostka.
Z terenu gminy Jarocin Niemcy zostali wywiezieni 30 listopada. Skierowano ich w kierunku Szczecina. Niestety nie zachowały się dane liczbowe dotyczące tego transportu. Brakuje również danych statystycznych do wysiedleń z gminy Czermin, a tam zamieszkiwało najwięcej osób narodowości niemieckiej. Źródła wskazują jedynie, że takie wysiedlenia miały miejsce. Podobnie niewiele informacji wiadomo o wysiedlanych w tym okresie Niemcach z Żerkowa i okolic.
Dnia 3 stycznia 1946 r. Starosta Powiatowy informował Urząd Wojewódzki w Poznaniu, że z terenu powiatu jarocińskiego do końca 1945 r. wysiedlono 185 Niemców pragnących „dobrowolnie” opuścić terytorium państwa polskiego. Według statystyk Starostwa ze stycznia 1946 r. pozostało jeszcze do wysiedlenia 68 Niemców pochodzących głównie z terenów Besarabii, Bukowiny, Wołynia oraz z okolic Bałtyku i przesiedlonych w latach 40. na teren naszego powiatu. Cały majątek wysiedlonych został zabezpieczony przez odpowiednie organy. Liczby te pokazują rzeczywistą skalę ucieczki tysięcy Niemców w styczniu 1945 r., sięgającą ponad 95% stanu z 1939 r., a mówienie o ich WYPĘDZENIU jest w obliczu tych danych zwykłym i krzywdzącym nadużyciem.
Autor: Tomasz Cieślak
Bibliografia:
Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej.
Archiwum Państwowe w Poznaniu.
Jankowiak S., Wysiedlenie i emigracja ludności niemieckiej w polityce władz polskich w latach 1945-1970, Warszawa 2005.
Nitschke B., Wysiedlenie czy wypędzenie? Ludność niemiecka w Polsce w latach 1945-1949, Toruń 2000.
Skubiszewski K., Wysiedlenie Niemców po II wojnie światowej, Warszawa 1968, w: Społeczeństwo Polski Średniowiecznej, t. 1, red. S. K. Kuczyński, Warszawa 1981.